RegionWiadomość dnia

Pogrzebowy monopol w Sosnowcu?

Czysty interes – tak o współpracy firm pogrzebowych ze szpitalami mówią ci, którzy o tym, co dzieje się po śmierci wiedzą wszystko. A całą sprawę na ostrzu noża postawiła decyzja dyrektora Szpitala Miejskiego w Sosnowcu, Zbigniewa Swobody. Podpisał on bowiem umowę z prywatną firmą na przeprowadzanie sekcji zwłok.

Takie postępowanie oburza profesora Anatola Wodołażskiego, patomorfologa ze Ślaskiego Uniwersytetu Medycznego. – Szpital ma obowiązek zwłoki umyć, ubrać i wydać rodzinie w sposób nieodpłatny. W momencie, kiedy zwłoki są przekazywane do prywatnego zakładu pogrzebowego, to mam duże wątpliwości, że taka sytuacja będzie miała miejsce – stwierdza.

Dyrektor powtarza, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem, a dla szpitala taka umowa to oszczędność około 200 tysięcy złotych. – Jest to racjonalna, dobra decyzja. Wiele usług szpitale zlecają na zewnątrz – podkreśla Swoboda. Ale niewiele tych zewnętrznych usług budzi takie emocje  i wiąże się z dużymi pieniędzmi. Bo nie od dziś wiadomo, że firmy pogrzebowe, a z jedną z nich związana jest firma z Czeladzi, biją się o współpracę ze szpitalami.

Dlatego umową zainteresowała dziennikarzy. – Rynek pogrzebowy w Sosnowcu został zmonopolizowany i to rodzi poważne pole do nadużyć – uważa Aldona Minorczyk-Cichy, dziennikarka “Polski Dziennika Zachodniego”. Zwłaszcza, że współpraca z zakładem budziła wcześniej zastrzeżenia. Szpital św. Barbary z Sosnowca zakończył współpracę z czeladzką firmą. – Pracownik, który sporządza dokumenty przypomina sobie skargi. Z resztą nie tylko on, bo parę innych osób również – przyznaje Mirosław Rusecki z WSS nr 5 w Sosnowcu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Złe doświadczenia z firmą, która odebrała ciało matki ze szpitala miała Barbara Kowalska. Wspomina, że warunki, w jakich przechowywane były zwłoki pozostawiały wiele do życzenia. – Będę mówić ciągle, to jest szopa, rzeźnia. Tak nie powinno wyglądać pomieszczenie, czy budynek, w którym współpracuje się ze szpitalem – zaznacza.

Dyrektor Swoboda zapewnia jednak, że nie dopuści do takiej sytuacji. A jeżeli dotrą do niego niepokojące sygnały, od razu zerwie współpracę. – Nawet nie będę się zastanawiał. Znany jestem z szybkich i odważnych decyzji, ale dobro pacjenta jest dobrem najwyższym – zapewnia.

Jednak większym problemem niż dobro pacjenta, może być brak wypełnienia podstawowych wymagań Narodowego Funduszu Zdrowia. W myśl zapisów szpital musi mieć chłodnię na swoim terenie. – Gdyby się okazało się, że w szpitalu takiej chłodni nie ma, to oczywiście podpisalibyśmy umowę warunkową z wymogiem natychmiastowego usunięcia tego braku – stwierdza Jacek Kopocz, rzecznik prasowy NFZ w Katowicach.

Sprawa budzi też zastrzeżenia ministerstwa zdrowia. Podobnie, jak wykonywanie sekcji zwłok poza terenem szpitala. – W opinii ministra zdrowia sekcja zwłok, czy badania histopatologiczne powinny się odbywać na terenie szpitala lub w zakładzie medycyny sądowej – wyjaśnia Piotr Olechno, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia. Bo najważniejsze pytanie, jakie jest zadawane dotyczy, możliwości wykonania profesjonalnej sekcji zwłok przez zewnętrzną firmę.

Niestety nie udało nam się dziś rozwiać tych wątpliwości, ponieważ szef firmy pozostawał dla na nieuchwytny.

Zlecenie sekcji zwłok poza szpitalem miało być nowatorskim krokiem w stronę nowej służby zdrowia. Jednak chłodna reakcja środowiska może jedynie utrwalić obecny schemat działań.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button