Polacy z Francuzami na remis
Pojedynek Polaków z Francją decydował o pierwszym miejscu w grupie. Oba zespoły miały już wcześniej zapewniony awans i można było odnieść wrażenie, że zarówno Polacy, jak i Francuzi trochę oszczędzali siły przed środowymi ćwierćfinałami.
Po wyrównanym początku, polski zespół głównie za sprawą skutecznej gry Tomasza Tłuczyńskiego i Bartosza Jureckiego objął kilkubramkowe prowadzenie. “Biało-czerwoni” dobrze grali w defensywie. Udane interwencje zanotował Marcin Wichary, który ostatnio zaczął pełnić rolę bramkarza numer jeden polskiej drużyny.
Po golu Karola Bieleckiego, podopieczni Bogdana Wenty wygrywali już 15:11, ale “trójkolorowi” po przerwie zaczęli odrabiać straty. Przy stanie 22:21 złe wyprowadzenie kontry przez Bieleckiego, zakończyło się stratą bramki. Zamiast 23:21 dla Polski, na tablicy po dłuższej przerwie pojawił się wynik remisowy (22:22).
Ostatnie minuty były bardzo emocjonujące. Wynik najczęściej oscylował wokół, co zwiększyło zaangażowanie zawodników obu drużyn. W końcówce przebudził się Bielecki, a jego precyzyjne rzuty z drugiej linii regularnie trafiały do siatki rywali.
Na 40 sekund przed końcem przy prowadzeniu Francji 30:29, trener Wenta poprosił o czas. Taktyka na rozegranie ostatnie akcji była prosta – Bielecki znów z dziewięciu metrów pokonał Doudę Karaboue. Szkoleniowiec Francji również poprosił o przerwę, ale jego podopiecznym nie starczyło czasu na zdobycie zwycięskiej bramki.