Policjanci będą mogli więcej. Nowe zasady użycia środków przymusu bezpośredniego i broni palnej
10 lat. Tyle za kratami może spędzić 25-letni mieszkaniec Tychów, który wraz z innymi pseudokibicami tyskiej drużyny w sobotę w nocy zaatakował policjantów na dworcu kolejowym. – Policjanci zostali zmuszeni do użycia środku przymusu bezpośredniego. Użyto między innymi strzelb gładkolufowych, oddając strzały ostrzegawcze. Dopiero wówczas udało się przywrócić porządek publiczny – informuje asp. sztab. Marek Wypych, KWP w Katowicach. Przywracać porządek policjantom ma być teraz zdecydowanie łatwiej. Mają pomóc w tym nowe przepisy dotyczące użycia środków przymusu bezpośredniego i broni palnej. – Jest to bardzo istotne ułatwienie, bo do tej pory było tak, że mogliśmy w wąskim zakresie stosować te kajdanki, a teraz na przykład dochodzi nam stosowanie kajdanek prewencyjnie. Co jest dobre dla obywatela w stosunku, do którego podejmujemy interwencję i dla policjanta – mówi podinsp. Piotr Sobiech, Szkoła Policji w Katowicach.
Policjanci będą też mogli używać kaftana bezpieczeństwa, czy kasku zabezpieczającego tak by zatrzymany sam nie mógł zrobić sobie krzywdy. Nowymi środkami przymusu bezpośredniego są też materiały wybuchowe oraz środki pirotechniczne do ogłuszania lub chwilowego oślepiania. Policjanci będą też mogli częściej sięgać do kabury. – Dodano przypadki wykorzystania broni palnej, kiedy nie używa się jej w celu oddania strzału do osoby, tylko na przykład do zwierzęcia agresywnego w celu zaalarmowania, czy w celu również pokonania jakieś przeszkody – tłumaczy nadkom. Tomasz Gogolin, KWP w Katowicach.
Do tej pory z takiego wykorzystania broni policjanci musieli grubo i gęsto się tłumaczyć. – Niestety, ale obawiali się jej użyć, żeby nie być przez te organa uprawnione i podmioty do tłumaczenia się. Do uzasadnienia, dlaczego użył tej broni, dlaczego wyrządził taką a nie inną szkodę – opowiada Józef Kogut, były komendant policji.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać w najbliższą środę. Wtedy też ustawa wejdzie w życie.
