Policjanci i inspektorzy sanitarni kontrolują sklepy i hurtownie z dopalaczami
Główny Inspektorat Sanitarny zakazał też sprzedaży dopalacza Tajfun i takich substancji, na których opakowaniu nie zamieszczono ich składu chemicznego. Mogą one stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia. Inspektorzy zabezpieczają specyfiki, ich próbki zostaną przekazane do badań laboratoryjnych.
W Warszawie zatrzymano jednego z właścicieli sklepów, który sprzedawał zakazane preparaty. Policja zapowiada, że mężczyzna usłyszy zarzuty.
Na Podlasiu skontrolowano 33 sklepy, z czego 17 zamknięto, bo znaleziono tam substancje zakazane.
Wszystkie skontrolowane przez inspektorów sanitarnych sklepy z dopalaczami na Warmii i Mazurach zostały zamknięte. Na 38 zidentyfikowanych punktów sprzedaży dopalaczy w regionie, inspektorzy odwiedzili dziś 25.
Część właścicieli sklepów z dopalaczami na Warmii i Mazurach, sama zamknęła swoje sklepy – poinformował nas Janusz Dzisko, dyrektor warmińsko-mazurskiego sanepidu. W ten sposób uniknęły one kontroli podczas ogólnopolskiej akcji “Tajfun”, jaką nakazał rozpocząć Główny Inspektor Sanitarny.
Warminsko-mazurskim inspektorom udało się jednak skontrolować większość sklepów. Wszystkie zostały zamknięte. Jak zapowiada Janusz Dzisko, do pozostałych zamkniętych dziś sklepów, inspektorzy w towarzystwie policji zawitają, gdy te wznowią sprzedaż niebezpiecznych specyfików. Kontrole jeszcze się nie skończyły.
Bez większych problemów przeprowadzono kontrole sklepów z dopalaczami na Podkarpaciu. Inspektorzy sanitarni, wspierani przez 56 policjantów, wkroczyli po południu do 27 sklepów z dopalaczami działających w tym regionie.
Na Śląsku działa 140 punktów sprzedaży tzw. produktów kolekcjonerskich. W ciągu ostatniej doby 20-latek z Łazisk zmarł po zażyciu dopalaczy, a w Zabrzu cztery osoby trafiły do szpitala. Radni Rudy Ślaskiej i Skoczowa uchwalili zakaz sprzedaży dopalaczy na terenie tych gmin.
W Katowicach pikietowali dziś zwolennicy Ruchu Wyzwolenia Marihuany. Ruch żąda – jak to określa – “racjonalizacji polityki narkotykowej w Polsce”, twierdząc, że jednym z jej skutków jest pojawienie się niebezpiecznych dla zdrowia, a legalnych dopalaczy.
W następnych dniach inspektorzy sanitarni mogą też kontrolować miejsca, które nie są zarejestrowane jako sklepy z dopalaczami, ale w których można kupić te preparaty – na przykład z automatu.