Policji brakuje alkotestów
Policja w naszym regionie ma około 700 urządzeń do sprawdzania stanu trzeźwości kierowców. W większości to przenośne alkotesty wykorzystywane przez stojące na drogach patrole. Dmucha się w nie, a na elektronicznym wyświetlaczu pojawia się wynik.
Jeżeli pokazuje więcej, niż dopuszczalne 0,2 promila w wydychanym powietrzu, kierowca jest zabierany do komendy lub na komisariat, gdzie ponownie dmucha w alkomat stacjonarny. Wynik takiego badania jest drukowany i dopiero on stanowi podstawę do skierowania sprawy do sądu.
Problem w tym, że co pół roku policyjny sprzęt musi być legalizowany przez specjalistyczne firmy, które sprawdzają, czy odczyty są precyzyjne i spełniają dopuszczalne normy. Takie badanie kosztuje. W przypadku alkomatu to wydatek około 300 zł, natomiast alkotestu – 200 zł. Urządzenia bez legalizacji nie mogą być przez drogówkę używane.