Region

Polityczna gra wokół "Ludowego" w Sosnowcu

Gdy jedni otwierali nowy stadion, inni ponoć z przyczyn politycznych zamykali stadion Zagłębia Sosnowiec. Bo podobno wojewoda z PO chciał zrobić na złość władzom Sosnowca z SLD i tak klub musiał zacząć walczyć o swoje sukcesy nie tylko na boisku, ale i na arenie politycznej. – Ktoś chce tę sprawę upolityczniać. A ja bym chciał, żeby sport i Zagłębie nie było mieszane w sprawy polityczne – stwierdza Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.

Ale na dobrych chęciach się skończyło. Bo piłka w Sosnowcu znalazła się w ogniu politycznej walki. I to Lewica sprawę politycznie jako pierwsza skonsumowała. – Wojewoda wydał ponoć zakaz stadionowy. Nie chce wpuścić publiczności, bo rzucali petardami kilka miesięcy temu. W Sosnowcu to chyba jakiś ewenement, że rzucają petardami – twierdzi Zbyszek Zaborowski, szef SLD na Śląsku.

Kibice rzucali petardami, za co stadion zamknięto. Teraz politycy przerzucają się oskarżeniami, podobno by stadion otwarto, a być może przede wszystkim po to, by głosy kibiców w najbliższych wyborach były po ich stronie. – Od początku były to działania SLD, który wykorzystał sytuację, jaka się wytworzyła – uważa Arkadiusz Chęciński z Platformy Obywatelskiej w Sosnowcu.

Decyzję ws. zamknięcia stadionu mógł podjąć prezydent, ale zrobił to wojewoda, który znalazł się w gąszczu oskarżeń o nieczyste polityczne intencje. – Ja się od tego odsuwam. Daleko jestem od tego – podkreśla Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski. Ale, żeby poznać prawdę o tym, dlaczego stadion powinien zamknąć prezydent a nie wojewoda już dawno nie trzeba było daleko szukać. – Policja w sezonie jesiennym, jak i wiosennym wydała opinie negatywne na Stadionie Ludowym w Sosnowcu – przyznaje asp. Hanna Michta, KMP w Sosnowcu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W związku z tymi negatywnymi opiniami policji prezydent powinien zakazać rozgrywania meczów i doprowadzić już dawno stadion do porządku, ale wtedy pewnie nie mógłby tak swobodnie poruszać się między kibicami i słuchać ich obelg pod adresem przeciwników politycznych. – Na tym stadionie rozgrywano mecze ekstraklasy i pucharowe, w związku z tym ten argument można tym prostym stwierdzeniem obalić – zaznacza prezydent Sosnowca.

Choć zezwalanie na grę na “Ludowym” przyniosło Kazimierzowi Górskiemu poklask u kibiców, może mieć też dla niego skutki prawne. Wojewoda zastanawia się nad złożeniem doniesienia do prokuratury na prezydenta, który mógł zaniechać dopełnienia swoich obowiązków w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa na stadionie. – Jeżeli ta analiza pokaże mi, że tak było, to nie to, że będę chciał czy nie chciał, ale będę musiał, bo jestem zobowiązany przepisami – tłumaczy.

Czasem jednak politykom przepis na poparcie społeczne skutecznie przesłania przepisy prawa.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button