Region

Polityczna pokuta radnego z Dąbrowy Górniczej

“Składam rezygnację” – tymi słowy Robert Majewski swoją zakończył przygodę z funkcją wiceprzewodniczącego Rady Miasta.

Wydaje mi się, że zrobił najlepiej, jak mógł – komentuje sprawę Agnieszka Pasternak, przewodnicząca Rady Miasta.

Ale wydaje się, że mógł jednak lepiej, na przykład nie ukrywając przed kolegami z rady tego, że równo miesiąc temu prowadził samochód w stanie filipińskiej niedyspozycji, na czym przyłapała go policja. Tym bardziej, że radny nie był po jednym piwie, bo zakładając, że impreza, na której niedyspozycji nabawił się Robert Majewski rozpoczęła się około 17, radny mógł o 1 w nocy zapracować na wynik dwóch promili wypijając opcjonalnie: 7 piw, 2 butelki wina albo butelkę wódki.

Radny tak jak nie policzył wypitego alkoholu tak liczył chyba, że nikt się o tym nie dowie, ale i teraz nie ma zamiaru się z tego tłumaczyć. – Uważam, że to nie w porządku, że przyjeżdżacie i nagabujecie moją matkę – mówi. Która wczoraj, kiedy nie odbierał od nas telefonów musiała się za niego wstydzić, bo radny nie zdając testu na policji, oblał też życiowy test polityczny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Komu więcej dano od tego więcej wymagać się będzie. Od polityków powinno wymagać się więcej – podkreśla Bogdan Pliszka, politolog. Dlatego Majewski obiecuje, że nie będzie wyciągał już ręki po przywileje radnego. – Nie będę uczestniczył w posiedzeniach Rady Miasta, a moją dietę będę przeznaczał na organizacje społeczne i charytatywne – zapewnia.

Powinien nie tyle przekazywać dietę na jakieś stowarzyszenie, ale zrzec się mandatu – uważa Grzegorz Jaszczura, radny Dąbrowy Górniczej. Bo jazda samochodem po pijanemu to już nie tylko wykroczenie. – To już jest przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat dwóch – tłumaczy Tomasz Małuch z Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej.

Ale to tylko kara z kodeksu, radny poniesie jeszcze inne, niekarne konsekwencje. – Mandat radnego wygasa w sytuacja utraty prawa wybieralności – wyjaśnia dr Michał Kania z Uniwersytetu Śląskiego. A prawo to utracił, gdy w chwili słabości nie skorzystał z prawa do podróżowania na przykład taksówką.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button