KrajWiadomość dnia

Polityczne podsumowanie 2011 roku

To było najbardziej wyczekiwane wydarzenie polityczne mijającego roku. Wyborcy zdecydowali, że po raz kolejny w wyborach parlamentarnych zwyciężyła Platforma Obywatelska. – Cztery lata temu po wyborach, gdyby ktoś mi powiedział, że będzie wynik taki jak teraz, nigdy w życiu bym nie uwierzył. Nie uwierzyłbym, że można przez 4 lata rządzić krajem i utrzymać przewagę w wyborach – stwierdził Marek Wójcik, poseł PO.

Lider partii w województwie śląskim bywał w mijającym roku częściej niż poprzednicy i przeciwnicy. Przed wyborami przekonywał mieszkańców regionu do swojej wizji Polski, a pod koniec roku spełnił jedną z obietnic – spotkanie z premierem. – Nie miałem wrażenia, ani wtedy, ani teraz, aby jakoś szczególnie się gniewał. Zjedliśmy, uściskaliśmy się na święta. Muszę powiedzieć, że jest fascynującym rozmówcą – mówił Donald Tusk, premier RP. – Fajna rozmowa była. Poruszyliśmy pewne tematy – teraz trzeba je wdrożyć, chociaż częściowo. Umówiliśmy się, że jeśli chociaż połowę zrobimy, to nie będzie źle – mówi Czesław Dolecki, emeryt z Katowic.

Nieźle może też wypaść w wynikach spisu powszechnego liczba osób, która zadeklarowała narodowość śląską. Do tego też mogli przyczynić się niektórzy politycy. – Wielkie wzburzenie i zarazem kontrowersje, ale też i mobilizację Ślązaków wywołała wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o zakamuflowanej opcji niemieckiej – stwierdza dr Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski.

Wyniki spisu powszechnego będą znane na początku nowego roku. Specjaliści twierdzą, że narodowość śląską może zadeklarować nawet trzysta tysięcy osób. A o tym, że moda na śląskość jest, świadczy zarejestrowanie w tym tygodniu w Opolu Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. – Nie robilibyśmy tego sami dla siebie. Gdybyśmy nie czuli, że są osoby, które czekają na takie stowarzyszenie, jest grupa zawieszona w próżni, czekają, żeby zaangażować się w stowarzyszenie, które wychodzi im naprzeciw – stwierdza Wojciech Glensk, Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W polityce nie zabrakło też tragicznych wiadomości. W sierpniu w siedzibie Samoobrony znaleziono ciało byłego wicepremiera Andrzeja Leppera. Wewnętrzne wydarzenia polityczne nie zwróciły oczu Europy na Polskę. Uwagę Unii przykuła natomiast kończąca się właśnie półroczna prezydencja wspólnoty. – Polska jest traktowana jako kraj, który się rozwija. Teraz Polska jest widziana jako ważny członek związku europejskiego, z większa ludnością. Absolutnie poważnie się Polskę traktuje – mówi Karol Szlechczyński, obywatel Wielkiej Brytanii.

Komentatorzy, których pytaliśmy o najważniejsze wydarzenia roku jednogłośnie wybierali wybory parlamentarne. Potem – długo, długo nic. – Niczym nie wyróżnił się na tle całej szarości ostatnich lat – zwłaszcza w polityce. A to dlatego, że nie da się szarości życia politycznego oddzielić od szarości i miałkości elit lokalnych – stwierdza Michał Smolorz, publicysta. – Nie było wielkich afer, jakichś nieprawdopodobnych, od których by się wywróciła scena polityczna. Natomiast myślę, że ten rok mijający był wyjątkowy z tego powodu, że warunki zewnętrzne wpływały na życie wewnętrzne – mówi dr Bohdan Dzieciuchowicz, specjalista ds. marketingu politycznego. A kryzys to obok rywalizacji na scenie politycznej jedyna rzecz, której możemy być pewni również w nowym, 2012 roku.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button