Pomoc dla wnuczek

Po jej urodzeniu nie wszyscy wierzyli w to, że może być zdrowa, ale dzięki opiece babci jest szansa, że Zuzia będzie chodzić. – Matka dziewczynek jak dowiedziała się, że Zuzia ma czterokończynowe porażenie mózgowe, zostawiła je i do tej pory jest z nią zero kontaktu, nie dzwoniła, nie pytała, nic – przyznaje Mariola Raczkowska, babcia bliźniaczek.
Od siedmiu lat bliźniaczkami opiekuje się tylko babcia, ale nie jest to łatwe zadanie. Codziennie Zuzia wymaga wielogodzinnej rehabilitacji. Trudno też okiełznać temperament chorej na ADHD Majki. Bywają dni, że bez pomocy innych Mariola Raczkowska nie dałaby rady.
– Jest bardzo dzielną kobietą, jedyną taką, którą znam, która nie siedzi w domu, nie czeka, żeby ktoś jej coś dał – uważa Milena Wojciechowska ze Stowarzyszenia “Guido”. A potrzebne jest wiele, zaczynając od przyrządów do ćwiczeń na kosztownych wizytach u lekarzy kończąc. Dlatego babcia dziewczynek wpadła na pomysł koncertu charytatywnego i o pomoc w jego zorganizowaniu poprosiła stowarzyszenie “Guido” oraz grupę inicjatyw społecznych z Zabrza.
Koncert odbędzie się 7 kwietnia. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej stowarzyszenia “Guido”. – Pieniądze mają być przekazane na rehabilitację i na lekarzy, którzy będą zajmować się tymi dziewczynkami – wyjaśnia Dariusz Jaszcz z Grupy Inicjatyw Społecznych w Zabrzu.
Jednym z lekarzy jest Ahmed Farony. Chciałby prowadzić rehabilitację Zuzi nie tylko w ośrodku, ale i w jej domu. Do tego jednak potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Dzięki pieniądzom z koncertu być może uda się go kupić. Tym bardziej, że w walce z chorobą liczy się każda chwila. Zdaniem rehabilitanta ważne jest, żeby Zuzia wykonywała prawidłowo każdą czynność. – Od rana do wieczora ważny jest sposób wstawania, siadania, jedzenia i w ogóle sposób, w jaki się porusza w domu – podkreśla Farony.
Jej siostra Maja nie może doczekać się dnia, kiedy Zuzia przestanie ćwiczyć, a zacznie się z nią bawić. – Bardzo bym chciała, żeby biegała i poszła ze mną do piaskownicy, żeby sama wychodziła na dwór – mówi. Babcia daje z siebie wszystko, żeby spełnić marzenia dziewczynek o wspólnych zabawach. – Zuzia ostatnio mnie tak przyciągnęła i mówi: “dziękuje Ci” i to był najpiękniejszy dzień w moim życiu – wyznaje.