RegionWiadomość dnia

Pomoc nie dla wszystkich powodzian

Nawet zdjęcia zalanych domów nie przekonują bieruńskich urzędników.

Gdy było trzy metry wody, to stropy były zalane, więc chyba woda się wlała, przeciągła przez mury – mówi Henryk Losoń, mieszkaniec Bierunia.

Zdaniem Henryka Losonia zaślepieni przepisami urzędnicy nie chcą mu pomóc. Jak sprawdziliśmy nie chcą też powiedzieć dlaczego.

W Bieruniu w wyniku powodzi zostało zniszczonych około 700 domów. O zapomogi na start dotąd wnioskowało 219 rodzin. Tylko 186 podań zostało rozpatrzonych pozytywnie. Pozostałym powodzianom wypłat odmówiono.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Każdy klient ma prawo nie zgodzić się z tą decyzją. Może się od niej odwołać. Czy mamy rację czy nie będzie ustalało kolegium odwoławcze – tłumaczy Bogusława Miernik, MOPS w Bieruniu.

Woda dotarła do pierwszego piętra zalewając jedno z mieszkań. Za nisko jednak, żeby uznać Henryka Losonia za powodzianina. Zdaniem urzędników tych kilku centymetrów wody na pierwszym pietrze nie było.

Udowadnia się to, że woda nie dotarła do pomieszczeń mieszkalnych, a to jest przecież praktycznie zauważalne, że woda jednak była. To dla mnie jako radnego tej dzielnicy i dla członka, który pomaga tym ludziom jest coś niezrozumiałego – mówi Sławomir Wawrzyniak, radny z Bierunia.

Tydzień temu po raz kolejny nie brakowało w Bieruniu obietnic. Obietnic, które po decyzjach państwowych i lokalnych urzędników nie zawsze mają pokrycie.

Chciałbym, żeby pieniądze dostali wszyscy, ale nas limitują przepisy. To są środki publiczne i dlatego jest procedura administracyjna – wyjaśnia Ludwik Jagoda, burmistrz Bierunia.

Procedura często wydłuża się w czasie. Nie raz przekonali się o tym bieruńscy powodzianie.

Miesiąc chodziłam do burmistrza, do sztabu kryzysowego. Prosiliśmy o jakiś barakowóz, camping – cokolwiek. Dopiero jak z sąsiadką napisałyśmy pismo za dwa dni dostałyśmy camping – informuje Jadwiga Błażewicz-Górny, mieszkanka Bierunia.

Podobnych problemów w Bieruniu jest wiele. Pomimo upływu czasu nie wszyscy mieszkańcy mogą liczyć jednak na szybką pomoc. Jak mówią ta na razie grzęźnie w biurokratycznej powodzi.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button