Ponad tysiąc osób do zwolnienia w Kompanii Węglowej? To może być bardzo smutna Barbórka…
Zawsze w cieniu górników, ale prawie równie istotne dla wydobycia. To dzięki ich pracy wiadomo, ile ton się wydobywa. Kto idzie na urlop, a kto dostać powinien specjalny dodatek. Pracownicy administracyjni idą na bruk. -Muszę wykonywać pracę za 2 osoby, pracę, która nie należy do zakresu moich obowiązków. Niestety, człowiek się boi i co mam zrobić?! Muszę to wykonywać – mówi pani Małgorzata, która pracuje w KWK Brzeszcze od 35 lat. Boi się każda zatrudniona w administracji w Kopalni Brzeszcze – dlatego nie pokazujemy ich twarzy. Prawdopodobnie prawie jedna trzecia tu zatrudnionych będzie zwolniona. -Będą decydować ludzie o nas , których nie było jeszcze w Kompanii ani na kopalniach, kiedy my zaczynałyśmy pracę. I oni będą decydować – mamy nie mieć za co żyć. Ponieważ po zwolnieniu nikt nas nie zatrudni w obecnym czasie na takim rynku pracy, którego tu w naszym regionie nie ma wcale – mówi Krystyna, która pracuje w KWK Brzeszcze od 35 lat.
Zarząd Kompanii Węglowej na spotkaniu ze związkami zawodowymi przedstawił plan restrukturyzacji górniczego giganta. Projekt zmian, mimo wszystko, współgra z rządowymi planami. -Nie będzie ani likwidacji kopalń ,ani redukcji zatrudnienia i łamania porozumienia miedzy pracownikami a pracodawcą w zakresie górnika dołowego, a i tego który pracuje na powierzchni, przygotowuje proces technologiczny czy na powierzchni ulepsza zasoby węgla – mówił w Katowicach Janusz Piechociński, minister gospodarki, wicepremier. Oszczędności znaleziono więc gdzie indziej. Na pierwszy ogień pójdzie ponad tysiąc pracowników administracyjnych zatrudnionych w kopalniach Kompanii. To głównie kobiety z wieloletnim stażem. Części z nich zarząd spółki ma zaproponować inną pracę.
-Jeżeli chcemy efektywniej pracować, jeżeli chcemy żeby te koszty były jak najmniejsze, żeby węgiel z Kompanii Węglowej był konkurencyjny, to musimy robić wszystko, aby poprawić efektywność i wydajność – argumentuje Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Kompania wciąż ma problem ze sprzedażą ponad 5 milionów już wydobytego węgla. Straty finansowe spółki sięgają prawie 300 milionów złotych. By odzyskać płynność, Kompania Węglowa ograniczy wydobycie z 54 do 35 ścian. W planach na najbliższe lata jest też łączenie kopalni. -Alokacja pracowników z kopalni na kopalnię o innych specyfikach stwarza inne elementy. Stwarza zagrożenie – mówi Stanisław Kłysz, przewodniczący NSZZ “Solidarność” KWK “Brzeszcze”.
Związki zawodowe mają spotkać się z władzami spółki w najbliższy poniedziałek. Wiele wskazuje na to, że obecne pogotowie strajkowe zmieni się w coś znacznie poważniejszego. -Ja wiem, że problemów nie powinno się rozwiązywać na ulicy, ale jeżeli nie będzie tych problemów potrafili rozwiązać przy stole negocjacyjnym, to nie wykluczam że wyjdziemy również na ulice – ostrzega Jarosław Grzesik, szef górniczej “Solidarności”. Zdaniem publicysty, dr Jerzego Dudały, władze Kompanii Węglowej zrobiły za mało w czasie kiedy koniunktura na węgiel była dobra. -Płacimy teraz wszyscy i będziemy płacić wielkie koszty grzechu zaniechania. Mam wielkie obawy, czy to się powiedzie w przypadku Kompanii Węglowej -wyprowadzanie jej na prostą – mówi dr Jerzy Dudała, publicysta ekonomiczny. Bez poważnego wsparcia z góry najprawdopodobniej nie uniknie się wyprowadzenia ich przed zakładowe bramy.