Ponowna powódź w Europie Środkowej

We wschodniej i południowej Słowacji ulewny deszcz pada nieprzerwanie od 30 godzin. Wylewają już duże rzeki: Hornad, Hron, Torysa, Latorica. Dziesiątki wiosek w powiatach Trebiszov i Michalany, Zlate Moravce i Nove Zamki atakuje wielka woda. Zbiorniki retencyjne są przepełnione. Pod wodą znajdują się dziesiątki hektarów pól uprawnych. Żołnierze walczą o utrzymanie wałów na rzekach Ondava i Latorica. Ale na rozmiękłe wały nie da się wejść, a silny wiatr utrudnia zrzucanie worków z piaskiem z wojskowych śmigłowców.
Drogowcy apelują o rozwagę. Wiele odcinków dróg w okolicach Nitry, Velkiego Krtisza, Vranova nad Toplou, Preszova i Koszyc jest zalanych.
Zdezorientowane są nawet ptaki, które gromadzą się masowo pod okapami i strzechami domów.
Również Węgry walczą z wielką wodą. Węgierscy synoptycy mówią o “cyklonie”, który nawiedził po raz drugi Kotlinę Karpacką. Opady są największe od 120 lat.
W maju spadło 170 litrów wody na metr kwadratowy. To jedna trzecia całorocznych opadów. Rzeki zagrażają całemu północnemu rejonowi kraju wyznaczonemu trójkątem miast: Gyor – Mosonmagyarovar – Sopron. Koszty powodzi szacuje się już na 2,6 mld euro.
Uszkodzonych jest 2 tysiące domów. Ewakuowano 3 tysiące osób. Wiele dróg znalazło się pod wodą, również międzynarodowy odcinek autostrady M1 do Budapesztu w okolicy miejscowości Tatabanyia. Na wałach ułożono już 200 tysięcy worków z piaskiem. Sąsiednia Rumunia zaoferowała dalszych 300 tysięcy worków.
Synoptycy nie mają dobrych wiadomości. Na Słowacji i Węgrzech deszcz będzie padał przez kolejne dwa dni.