Poszukiwany mężczyzna z Katowic nie żyje. Pod Częstochową znaleziono jego ciało

Znaleźli ciało, teraz muszą znaleźć odpowiedz na pytanie co się stało. – Na ciele tego mężczyzny ujawniono rany kłute i cięte w okolicach nadgarstków, klatki piersiowej oraz szyi. Na chwilę obecną nie można jednoznacznie określić przyczyny zgonu tego mężczyzny – informuje Tomasz Ozimek, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Prokuratura dla dobra śledztwa nie ujawnia żadnych szczegółów. Nie wiadomo czy udało się wykluczyć udział osób trzecich i czy policjanci na miejscu zabezpieczyli narzędzie zbrodni. Wiadomo, że to poszukiwany od 4 tygodni mieszkaniec Katowic. Po tym jak w piątek policja w okolicach miejscowości Koziegłowy pod Częstochową odnalazła jego samochód przyjaciele, policja, a także GOPR przeszukiwali okoliczne tereny. – Około 20 osób. Głównie to byli znajomi, przyjechali w dane miejsce i zaczęliśmy tam szukać. Myśmy trochę koordynowali te działania. Osoby, które tam powiedzmy chodziły pieszo najbliższe rejony przeszukiwały, zespół z psem trochę dalsze, a zespoły takie mobilne – na kładzie – najdalsze – wyjaśnia Tomasz Jaguszewski, grupa Jurajska GOPR.
Ciało 41-latka znajdowało się lesie w pobliżu jednej z głównych dróg prowadzących do Częstochowy. – Około dwóch kilometrów od miejsca, gdzie znajdował się porzucony przez zaginionego samochód policjanci ujawnili zwłoki – oznajmia podinsp. Joanna Lazar, Komenda Miejska Policji w Częstochowie. Mężczyzna wyszedł z domu 10 lutego, jak co dzień miał jechać do pracy. Zabrał ze sobą wszystkie dokumenty, papiery firmowe, nawet drugie śniadanie. – Był opanowanym człowiekiem, kochającym rodzinę i dbającym o nas. Nie mam pomysłu i nie przychodzi mi nic do głowy co mogłoby się po prostu wydarzyć, żeby mógł to wszystko po prostu zostawić – opowiadała Justyna Białek, żona zaginionego.
Wyniki sekcji zwłok, która ma wyjaśnić przyczyny śmierci mężczyzny mają być znane jeszcze w tym tygodniu.