Poszukiwany sponsor

Młodzi sportowcy jak na uwięzi, ale ograniczeni są głównie wydatkami. – Ja bym właśnie chciała kupić nowy strój startowy, a muszę startować w tym z tamtego roku, gdyż musimy sobie sami płacić za Mistrzostwa Polski, bo miasto nie płaci na klub ani grosza – powiedziała Ala Kołodziej z Kochłowiczanki.
Wyjazd młodego pływaka na Mistrzostwa Polski kosztuje średnio 350 złotych. I choć suma z pozoru niewielka, dla wielu z nich nie do przejścia. O tym jak trudno finansować własną karierę, kilka lat temu boleśnie przekonał się Rafał Kuchta. Teraz pływa w innych barwach. – Sytuacja materialna przede wszystkim zadecydowała o tym, że zdecydowałem się na przeniesienie na studia do Stanów Zjednoczonych, gdzie zaoferowano mi dobre stypendium, więc nie miałem się nad czym zastanawiać.
Stypendium pokrywa wszystkie jego wydatki. W Polsce młodzi sportowcy nie tylko ich nie dostają, ale jeszcze dokładają ze swoich. Obwiniają miasto, ale urzędnicy ataki odpierają, mówiąc, że klub sam sobie nie potrafi pomóc. – Klub otrzymał od nas 53 tyiące na początku roku i z tej sumy, z tej kwoty się jeszcze nie rozliczył. My możemy przekazać następne pieniądze w momencie rozliczenia poprzedniej dotacji – powiedział Adam Nowak, rzecznik prasowy UM w Rudzie Śląskiej.
Termin rozliczenia minął 16 czerwca. Skarbnik klubu twierdzi, że rozliczenie zostało złożone w terminie. – Są pytania do księgowej, są dosyłane kolejne dokumenty do rozliczenia, które zostały złożone, to nie jest tak, że nie złożyliśmy, my złożylismy w terminie dokumentacje, a Urząd Miasta życzy sobie wyjaśnienia, albo dosłanie innych dokumentów – tłumaczy Jan Barucha.
I tak papierowa przepychanka trwa,a tracą na niej najbardziej zawodnicy.