AlarmRegionWiadomość dnia

Powódź na Śląsku 2014: Sytuacja się normuje. W Żywcu strażacy i mieszkańcy obronili miasto! [WIDEO] Nadciąga fala wezbraniowa!

Od kilkudziesiąciu godzin spodziewali się tego wszyscy. Ale nikt nie przewidział, że wielka woda uderzy z tak dużą siłą. W Żywcu kulminacja żywiołu nastąpiła w nocy z 15 na 16 maja. -Wszystkie ręce na pokład? – No, no, wszystkie ręce do góry, zakasać rękawy, łopaty w dłoń i do walki z wodą – mówił walczący z żywiołem ramię w ramię ze strażakami Grzegorz Habrat, mieszkaniec Żywca. Z wodą, która w ciągu kilku godzin zaczęła zagrażać mieszkańcom Żywca. -W tej chwili przybór wody jest tak olbrzymi, że naprawdę obawiam się o swój dom – mówi Artur Mąk, mieszkaniec Żywca. Po nocnych opadach Soła osiągnęła poziom blisko czterech metrów. Woda niebezpiecznie zbliżyła się do domów. -Ja już w ogóle nawet nie chcę myśleć co będzie, jak się to przeleje wszystko. No ale co zrobię, nic nie zrobię – mówi jedna z mieszkanek Żywca, mieszkająca tuż nad Sołą.

Wiele robili za to strażacy, których w akcji umacniania brzegu Soły brało udział ponad dwustu. Ochotników i zawodowców. -Za mojej kadencji 20-letniej pracy w straży, jeszcze tutaj czegoś takiego nie było. Także to jest takie można powiedzieć ekstremalne warunki i myślę, że największe spiętrzenie tej rzeki przez ostatnie dwadzieścia lat – mówi asp. sztab. Marek Tetłak, PSP w Żywcu. W walce z żywiołem brali udział nie tylko strażacy, ale też mieszkańcy, których domy były zagrożone zalaniem. W Żywcu w nocy nie spał prawie nikt. -Woda się podniosła bardzo szybko, przecież ja tutaj byłem jakieś 1,5 godziny temu, no to jeszcze do parkanów był metr. Teraz już po prostu ten metr wody szybciutko przybył – mówi Antoni Szlagor, burmistrz Żywca.

Mimo całonocnej akcji, mieszkańcy wcale nie czuli się bezpiecznie. Wszystko przez obficie padający deszcz. -Strach w oczach jest jaki jest. Jesteśmy przecież najniżej położonym terenem na żywieczczyźnie. Widać, że to nieciekawie będzie wyglądało, tym bardziej, że deszcze nie ustępują, ale się jeszcze nasilają – mówi Waldemar Chudziński, mieszkaniec Żywca. Na wszelki wypadek zamknięto drewnianą kładkę na Sole. Poziom wody niebezpiecznie zaczął się zbliżać to przejścia łączacego dwie strony Żywca. Jednak w walce z wielką wodą górą są na razie ludzie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button