Powódź w styczniu? Zjawisko w Polsce niezwykle rzadko spotykane – a jednak możliwe. IMGW wydał ostrzeżenie przed szybkim wzrostem poziomu wód w rzekach. Powód? Ocieplenie i opady deszczu a do tego północno – zachodni, porywisty wiatr.
Klimat naprawdę szybko się zmienia i niedowiarkowie mogą coraz szerzej otwierać oczy. Kolejny dowód to zagrożenie powodzią w styczniu! Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie przed wzrostem poziomu wód.
-
Ostrzeżenie IMGW przed gwałtownym wzrostem stanu wód
-
To nie tylko wina opadów, ale i silnego wiatru!
-
Prawdopodobieństwo stanów ostrzegawczych nawet 85%
Górnicy zapowiadają akcje protestacyjno-strajkowe na terenie całego województwa śląskiego [WIDEO]”
Koniec sporu zbiorowego w PGG. Podpisano porozumienie płacowe
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w Katowicach. Co się będzie działo?
Ostrzeżenie IMGW to alert pierwszego stopnia. Dotyczy Zalewu Wiślanego i Żuław w województwie pomorskim oraz warmińsko-mazurskim. Tutaj właśnie poziom wód może podnieść się lokalnie do stanu ostrzegawczego.
Przyrost wód między innymi w Zalewie Wiślanym to wynik nie tylko ciepłej pogody i ostatnich dwóch dni, kiedy nie brakowało opadów – ale także porywistych wiatrów, które wczoraj przeszły między innymi nad województwem śląskim, a dzisiaj dają się we znaki północnym rejonom Polski.
W związku z silnym, wręcz sztormowym wiatrem z północnego zachodu, na Zalewie Wiślanym oraz Żuławach możliwe są “(…) wzrosty poziomów wody do strefy stanów wysokich, lokalnie z możliwością osiągnięcia stanów ostrzegawczych” – czytamy w ostrzeżeniu.
Prawdopodobieństwo gwałtownego wzrostu poziomu wód oceniane jest na ponad 80 procent.
źr: IMGW red: FF