Powrót króla

Adam Małysz jest wielki – wiedzą o tym mali i duzi. Wszyscy jak jeden przeżywali występy króla w Vancouver. Gorący doping opłacił się. – Bardzo lubię skoki Adama Małysza. Jest już drugi w skokach, tylko jeden skoczek mu przeszkadza, żeby zdobyć złoto – żali się Arek Sojka, kibic Adama Małysza. Ach ten wstrętny Simon Ammann – myśli sobie Arek, ale nie narzeka i dumny jest z podwójnego srebra naszego skoczka, tak jak jego tata. – Dla mnie dwa srebrne medale na tej olimpiadzie są ukoronowaniem naprawdę jego kariery. Świetności i super wykonanie, bardzo elegancko – stwierdza Przemysław Sojka.
Zatem elegancko i po mistrzowsku Wisła przywita króla, który wraca w rodzinne strony. Tu Adam jest wszędzie: w muzeum w postaci czekolady, w galerii z trofeami i na ustach wszystkich. Skoczek narciarski wszech czasów, z którego dumna jest cała Wisła. Jak zapewnia jego wielki fan – burmistrz Andrzej Molin miasto dla swojego mistrza przygotuje coś wyjątkowego. – Mamy pewien pomysł, jeszcze na razie nie chcę go zdradzać, ale może nawet już na sezon letni coś nowego się pojawi, właśnie z takim akcentem naszego mistrza. A mistrz – zmęczony, ale szczęśliwy wraca do domu. – Nie wiem komu jeszcze dziękować, bo naprawdę to co się tutaj wydarzyło, to było tylko w moich snach. Na pewno jestem niesamowicie w siódmym niebie i mam nadzieję, że może w ósmym, dziewiątym i dziesiątym.
W tym niebie też pewnie jest rodzina Małyszów, choć jak mówi jego tata – Jan Małysz – specjalnej taryfy ulgowej dla syna po powrocie nie będzie. – Normalne życie będzie dalej się toczyło. Każdy pyta czy będziemy go na rękach nosić?, przecież to nie jest małe dziecko. Pewne jest jedno, że Adam jak zawsze po zawodach tęskni za rodziną i polskim jedzeniem. – Myślę, że wspólnie babcia Helena z żoną Adama Izą na pewno zgotują Adamowi wspaniałe, regionalne danie wiślańskie – podkreśla Jan Szturc, wujek i pierwszy trener Adama Małysza.
Jednak na babcine specjały będzie musiał jeszcze trochę zaczekać. – Dopiero po sezonie. Ta kaczka, to jest jego ulubione danie, placki ze szpyrkami. Z ciasta to karpatkę lubi bardzo – wymienia Helena Szturc, babcia Adama. W sobotę Puchar Kontynentalny. Kibice już szykują się na powitanie Adama i liczą na jego występ, choć są i tacy, którzy życzą mu inaczej. – Przydałoby się mu troszeczkę spokoju w gronie rodzinnym, córka się na pewno za nim stęskniła. Sama wiem to jako matka, jakbym miała Adasia jako męża to też bym chciała by troszeczkę w domu pobył, także ja jako kibic życzę mu dużo rodzinnego ciepła i spędzenia czasu z rodziną – zaznacza Agnieszka Sojka, kibic Adama Małysza.
Dwa srebra skoczka z Wisły to ogromny sukces, ale każdy jego kibic wie, że dla polskiego sportu Adam jest cenniejszy niż każdy kolor medalu.