POWRÓT PIERWSZEJ DAMY

Nowe otwarcie w Muzem Narodowym w Krakowie. Do miasta po europejskich wojażach wróciła Dama z gronostajem. Przez ostatnie dwa lata była prezentowana w Budapeszcie, Madrycie, Berlinie i Londynie.
Zdaniem ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego „Przyniosło to pewien sukces samej damie, kolekcji, fundacji, ale też Polsce. Wystawy były niezwykle prestiżowe, miały prestiżowych gości. Wskazaliśmy na potencjał polskich zbiorów.” A wśród nich jest właśnie namalowany ponad 500 lat temu obraz Leonarda da Vinci. Obraz, który nawet dla znawców sztuki, kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic tłumaczy Janusz Czop główny konserwator Muzeum Narodowego w Krakowie. „Dzisiaj wiemy, ze tło za damą jest zamalowane na czarno, a pod spodem jest oryginalna warstwa, ale nie wiemy, w jakim jest stanie. Wiemy, ze jest szaro-niebieska, jednolita, bez dodatkowych elementów typu pejzaż czy okno, ale nic więcej.” Znacznie więcej wiadomo o kulisach podróży damy po Europie. Obraz był przewożony pod ochroną w specjalnej skrzyni wyposażonej w czujniki oraz regulację temperatury. Jak dodają władze muzeum – bezpieczniejszego transportu niż miała Dama z gronostajem – nie ma. „ Nawet gdyby się coś stało nie daj Boże, jakiś nie wiem, wypadek samochodowy, czy samolot by spadł, to jest taka skrzynia, że nic by się obrazowi nie stało.” Tłumaczy Zofia Gołubiew, z Muzeum Narodowego w Krakowie. Prócz takiej ochrony, bezcenne dzieło było też bardzo wysoko ubezpieczone. Jak wysoko? Tego władze muzeum już nie zdradzają. Damę z gronostajem będzie można oglądać dopiero od kwietnia, do tego czasu będzie przechodziła gruntowne badania. To nie pierwszy powrót obrazu do Muzeum Narodowego w Krakowie w tym roku. Pod koniec stycznia, po sześciu latach wrócił tutaj „Hołd Pruski” Jana Matejki.