KrajWiadomość dnia

Poznań / Sąd uniewinnił policjantów – uczestników strzelaniny

Do strzelaniny doszło w nocy 29 kwietnia 2004 roku. Policjanci chcieli zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu marki Rover. Podejrzewali, że jedzie nim groźny, poszukiwany przez nich przestępca. Funkcjonariusze dwukrotnie, podczas postoju na światłach drogowych próbowali, ale – według sądu – nie mogli ustalić, czy w samochodzie znajduje się poszukiwany gangster. Podczas trzeciego postoju na światłach postanowili zatrzymać obserwowany samochód i kiedy kierowca samochodu chciał uciec, oddali w stronę auta kilkadziesiąt strzałów. Kierowca rovera zginął na miejscu, a pasażer został ciężko ranny. Okazało się, że żaden z 19-latków nie był przestępcą, którego chciała zatrzymać policja.

Proces w tej sprawie odbywał się po raz drugi. W pierwszym, w 2006 roku, sąd uniewinnił policjantów. Wyrok zaskarżyła zielonogórska prokuratura, która prowadziła postępowanie, oraz pełnomocnicy pokrzywdzonych.

Poznański sąd apelacyjny uchylił w listopadzie 2008 roku wyrok uniewinniający funkcjonariuszy. Sąd zwrócił uwagę m.in. na liczne niewyjaśnione wątpliwości.

Zakwestionowanie wartości zeznań świadków oskarżenia to główna przyczyna uniewinnienia policjantów, oskarżonych o udział w strzelaninie w Poznaniu, w której w kwietniu 2004 roku zginął 19-letni Łukasz T., a jego rówieśnik Dawid Lis został ciężko ranny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Świadkowie obciążający oskarżonych nie mieli możliwości dobrej oceny zdarzenia, dlatego ich zeznania nie mogły być mocnym dowodem w tej sprawie – powiedziała uzasadniając wyrok sędzia Agata Adamczewska z Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Sąd uznał, że policjanci użyli broni w wyniku zagrożenia jakie zatrzymywany samochód dla nich stwarzał. Bez względu na to, kto siedział w samochodzie, policjanci działali tak, aby odeprzeć atak – dodała sędzia Adamczewska.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura podejmie decyzje o ewentualnej apelacji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Apelować chce rodzina zastrzelonego w czasie akcji chłopaka. Nie wiem, czy po tej akcji policyjnej my możemy bezpiecznie chodzić po ulicach. Będziemy apelować – powiedziała po zakończeniu procesu dziennikarzom matka zastrzelonego chłopaka.

Dawid Lis – ranny w tej strzelaninie – otrzymał prawomocnym wyrokiem sądu 900 tys. zł odszkodowania i comiesięczną rentę w wysokości 2 tys. złotych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button