Praca dla Ślązaka w Niemczech, Norwegii czy …Chorwacji? W Katowicach ruszyły 10. Europejskie Targi Pracy
Odwiedzających westybul Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach podczas 10. Europejskich Targów Pracy wita …rozłożony na schodach czerwony dywan. Choć większość z nich takich luksusów na drodze kariery nawet nie oczekiwała, to i takich kłopotów ze znalezieniem pracy nikt się nie spodziewał. Paweł Kokoszka z wykształcenia jest geografem, na pracę w zawodzie – jak mówi – nie ma najmniejszych szans: -W ogóle szukam pracy, skończyłem staż przed chwilą, w administracji publicznej ten staż odbywałem, no i zastanawiam się co mogę w życiu robić. W województwie śląskim w podobnej sytuacji jest aż 205 tysięcy osób i choć daleka jest ona od ideału, to na rynku pracy powoli czuć już odprężenie, spowodowane kończącym się w Europie kryzysem gospodarczym.
-Potwierdzają to te targi, gdzie w zeszłym roku mieliśmy 5 tys ofert pracy, teraz mamy 5780, czyli to zainteresowanie jest większe, jest większe zainteresowanie też specjalistami z naszego kraju – podkreśla Mieczysław Płaneta, Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach. W absolutnej czołówce ofertowych hitów są specjaliści z branży IT, handlowcy, bankierzy i profesjonalna kadra inżynierska. Głód wykwalifikowanej kadry za zachodnią granicą jest na tyle duży, że prócz atrakcyjnej posady przyszli pracodawcy gotowi są pomóc nawet w przeprowadzce. -To specyficzny program wspomagany przez niemiecki rząd, nazywa się “Praca mojego życia”, w ramach którego staramy się pomóc finansowo przyszłym pracownikom na starcie – mówi Matthias Rauhut z EURES Niemcy.
Kierunki migracji do miejsc w których Polacy starają się wystartować na nowo niezmiennie te same: Wielka Brytania, Niemcy, Włochy i kraje skandynawskie. Coraz częściej jednak swoimi ofertami kuszą także kraje z najkrótszym stażem w Unii Europejskiej takie jak Bułgaria, czy Chorwacja. Tu najpilniej poszukiwani są specjaliści z branży turystyczno-hotelarskiej, barmani, kelnerzy i kucharze. -Jest spore zainteresowanie, co nas bardzo cieszy. Oczywiście wymagane są umiejętności językowe, ale co ciekawe – ze zdziwieniem obserwuję, że Polacy świetnie radzą sobie z językiem chorwackim, dużo gorzej jest w drugą stronę – ocenia Zeljko Markowic, EURES Chorwacja.
Co ciekawe są jednak i tacy, którzy za pracą podążają w drugą stronę. Andrea Chabod do Polski przyjechał razem z dziewczyną. Teraz nie wyobraża sobie, że mógłby szukać pracy gdzie indziej: -Właśnie skończyłem studia, dlatego teraz koncentruje się nad znalezieniem takiej pracy, która pozwoli mi się dalej rozwijać, najlepiej żeby było to coś co łączy się z sektorem energetycznym.
Niebawem poszukiwanie pracy na wspólnotowym rynku ma być jeszcze łatwiejsze. Wszystko dzięki przyjętej w Parlamencie Europejskim dyrektywie ułatwiającej wzajemne uznawanie kwalifikacji zawodowych. Po 10 latach udało się wypracować zapis, dzięki którym polskie pielęgniarki i położne by podjąć pracę za granicą nie będą musiały posiadać żadnych dodatkowych dokumentów. -Ta dyrektywa bardzo cieszy, dlatego, że my wciąż w Unii Europejskiej mamy prawie milion siedemset miejsc pracy, więc mam nadzieję, że przyczyni się to do mobilności naszych obywateli – mówi Małgorzata Handzlik, eurodeputowana PO. A ci niestety na mobilność muszą być przygotowani, bo pomimo optymistycznych prognoz i wskaźników gospodarczych, o dobrą pracę i zarobki wciąż łatwiej za granicą…