Pracodawca chciał zamordować 23-latka z Katowic. Prokuratura przedłuża śledztwo w sprawie horroru spod Grójca
Przypominijmy: Na początku września 2013 roku wprost na drogę z lasu pod Grójcem wyszedł zakrwawiony mężczyzna. Miał podcięte gardło i odcięte palce. Był także dotkliwie pobity. Pomocy udzielili mu wtedy przypadkowi kierowcy którzy wezwali pogotowie i policję. Okazało się, że zmasakrowany mężczyzna to 23-letni mieszkaniec Katowic, który domagał się zwrotu pieniędzy za wykonaną pracę. Chodziło o 2 tysiące zł. Okaleczony mężczyzna zażądał wypłaty pieniędzy i groził, że zgłosi sprawę do urzędu. Wtedy 23-latek – przez szefa i jednego z pracowników firmy – miał zostać wywieziony do lasu, brutalnie pobity, odcięto mu także palce i podcięto gardło. Mężczyźni zostawili Dominika B. myśląc, że nie żyje. Ten jednak zdołał wydostać się z lasu i wezwać pomoc.
Teraz prokuratura postanowiła przedłużyć śledztwo w sprawie do czerwca tego roku. Prokuratura w Grójcu, która wciąż bada drastyczną sprawę, śledztwo ma prowadzić co najmniej do 3 czerwca. Śledczy wciąż czekają na wyniki szczegółowych badań – między innymi śladów zabezpieczonych na miejscu zdarzenia. Dwaj podejrzani w tej sprawie, czyli 29-letni Szymon F. właściciel firmy – od którego 23-latek z Katowic domagał się zaległych pieniędzy – oraz 21-letni Mateusz R. mają pozostać w areszcie tymczasowym co najmniej do 3 maja. Mateusz R. został poddany także obserwacji psychiatrycznej.