Kraj

Premier oświadczył, że nie uzgadniano z nim wyjazdu Fotygi do Waszyngtonu

– Nie mam żadnej wiedzy na ten temat – powiedział premier pytany przez dziennikarzy jak ocenia “misję” Fotygi. I nie było to uzgadniane? – dopytywali dziennikarze. – W żaden sposób – odparł Tusk.

Anna Fotyga przebywa od wtorku z kilkudniową wizytą w Waszyngtonie i z przedstawicielami administracji rozmawia m.in. o amerykańskich planach rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. W środę m.in. spotkała się w Pentagonie z I zastępcą ministra obrony USA Gordonem Englandem.

Jak poinformował dyrektor biura spraw zagranicznych Kancelarii Prezydenta RP Mariusz Handzlik, Fotyga spotyka się w stolicy USA także z doradcą prezydenta Busha ds. bezpieczeństwa narodowego Stephenem Hadley’em, jego odpowiednikiem w biurze wiceprezydenta Cheney’a Jospehem Woodem, oraz dyrektorem wydziału ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu Danielem Friedem.

Tusk podkreślił, że “sprawa jest w tym sensie delikatna i niefortunna, że jesteśmy w kluczowym momencie bardzo trudnych negocjacji”. – Ten moment jest kluczowy także dlatego, bo nie ma pewności, na ile sam projekt od strony technologicznej jest zaawansowany – powiedział Tusk. Jak dodał, oczekiwana jest uzgodniona wizyta Condoleezy Rice w Warszawie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

– To wszystko powoduje, że zależy mi na maksymalnie profesjonalnym podejściu do sprawy i wiadomo od początku, że tylko jedna osoba powinna koordynować i negocjować. Tą osobą jest minister Witold Waszczykowski, minister, który powinien cieszyć się zaufaniem także dzisiejszej opozycji PiS-owskiej, ponieważ kontynuuje prace. I dlatego wolałbym, żeby nikt nie przeszkadzał w tych negocjacjach – mówił szef rządu.

 Pytany, czy nie wierzy, że wizyta Fotygi może okazać się pomocną, Tusk odparł, że “w tych sprawach najważniejszy jest profesjonalizm, pełna koordynacja”. – Gdyby wszyscy hurmem rzucili się do negocjacji w sprawie tak delikatnej jak tarcza, to wyobraźnia podpowiada chyba najlepiej, jaki bałagan by z tego powstał. Także ja wszystkim ludziom życzliwym dziękuję za pomoc, ale będę o nią prosił wtedy, kiedy będę jej potrzebował. W tej sprawie pomoc pani minister Fotygi nie jest mi potrzebna – oświadczył szef rządu.

Pytany, czy prawdą jest, że rząd wysłał do Waszyngtonu list, w którym napisano, że Fotyga nie ma pełnomocnictw do negocjacji, Tusk odparł: “Ja nie zajmuję się korespondencją tego typu, proszę mnie zwolnić z odpowiedzi”.

Szef MSZ Radosław Sikorski także mówił w czwartek, że wyjazd Fotygi “nie jest uzgodniony”, a on nie ma na razie informacji na temat spraw, w jakich pojechała ona do USA.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button