Kraj

Prezes PiS: Raport MAK nie jest oparty na dowodach, to spekulacje

Prezes PiS stwierdził, że raport MAK obarczający Polaków winą za katastrofę, jest jednostronny i nie oparty na żadnych dowodach. Jako przykład spekulacji podał domniemanie ekspertów MAK, że były psychologiczne naciski, aby samolot wylądował w Smoleńsku, choć nie ma na to żadnych dowodów w czarnych skrzynkach. Jarosław Kaczyński za wątpliwą uznał rosyjską tezę, że generał generał Wojsk Powietrznych Andrzej Błasik miał we krwi niewielką ilość alkoholu. Zauważył, że nawet gdyby tak było, to w żadnym wypadku nie jest udowodnione, że przełożyło się to na decyzje o lądowaniu.

“Jedyne, co można uznać za element jakiejś prawdy to to, że były rzeczywiście przekazane złe karty lądowania i źle ustalony kąt lądowania, i że niektóre urządzenia techniczne nie działały w sposób właściwy” – podkreślił na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński. Jak dodał, twierdzenie ekspertów MAK, że te czynniki nie miały wpływu na katastrofę, nie jest podparte żadnymi dowodami.

Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że w raporcie nie ma odpowiedzi na wiele pytań, na przykład dlaczego kontrolerzy lotu mówili, że samolot jest “na kursie”, czyli schodzi na pas lądowania. Podkreślił, że nie poddano także analizie kwestii rozmieszczenia latarni. “Nie ma informacji na temat rozmów wieży kontrolnej z Moskwą, choć są przesłanki, że miały one miejsce” – powiedział szef PiS. Jarosław Kaczyński stwierdził ponadto, że nie ma żadnych dowodów na presję na załogę, by lądowała w Smoleńsku.

Prezes PiS zwrócił także uwagę, że nie był to samolot prezydencki, tylko rządowy i to rząd podejmował wszystkie decyzje dotyczące lotu i samolotu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button