Kraj

Prezydent i premier już nigdy nie polecą razem jednym samolotem

Porozumienie obejmuje zarówno zasady korzystania z samolotów państwowych, czyli tych na wyposażeniu 36. specpułku oraz maszyn czarterowanych od LOT-u, a także – co zdarza się rzadko – gdy samolot jest “wypożyczany” od przewoźnika zewnętrznego.

Porozumienie o lotach vipów, czyli prezydenta i premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu, to konsekwencja raportu, jaki przygotował po katastrofie smoleńskiej szef BBN Stanisław Koziej.

Dokument, który opracowano w październiku ubiegłego roku ma 70 stron i zawiera szczegółowe wytyczne dotyczące zarówno organizacji jak i samego lotu najważniejszych osób w państwie. Integralną częścią tego raportu są również zalecenia dla 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który odpowiada za wykonywanie lotów z vipami – mówi minister Koziej. Zalecenia dotyczą zarówno szkolenia jak i wyposażenia tej jednostki.

“Część z tych zaleceń już wprowadzono” – dodaje minister. Chodzi między innymi o podwyższenie etatów dla kadry tego pułku. Część zaleceń uwzględnia także nowelizowana tak zwana “instrukcja HEAD”. Projekt tej instrukcji jest w fazie uzgodnień.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Szef BBN podkreślił, że jednym z istotnych elementów, który powinien być zmieniony w 36. pułku jest kwestia sprzętu. “Jest rzeczą nie do pomyślenia, żeby utrzymywać pojedyncze egzemplarze śmigłowców czy samolotów” – podkreślił Koziej.

Podpisane wczoraj porozumienie dotyczące lotów vipów określa też warunki tak zwanych lotów “grupowych”. Na pokładzie jednej maszyny nie może się znaleźć więcej niż połowa rządu oraz takich instytucji, jak BBN, Kolegium ds. Służb Specjalnych czy dowódców rodzajów Sił Zbrojnych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button