Prezydent poleci na szczyt do Brukseli
W zeszłym tygodniu podsekretarz stanu w Kancelarii Mariusz Handzlik mówił PAP, że dla prezydenta istotna przy podejmowaniu decyzji o wyjeździe do Brukseli będzie ostateczna agenda szczytu, bo – jak podkreślił – dla Lecha Kaczyńskiego ważne są wszelkie kwestie związane z Traktatem z Lizbony.
Do wejścia w życie traktatu brakuje jeszcze podpisu prezydenta Czech Vaclava Klausa. Aby reforma Wspólnoty mogła wejść w życie od 2010 roku, do grudnia musi się zakończyć procedura ratyfikacji przez wszystkie kraje Unii.
Handzlik mówił również, że Lech Kaczyński chciałby podczas obrad unijnego szczytu – w rozmowach z europejskimi politykami – wesprzeć kandydaturę Janusza Lewandowskiego na unijnego komisarza.
W zeszły wtorek prezydent powiedział, że rozmawiał z szefem KE Jose Manuelem Barroso o kandydaturze Lewandowskiego na unijnego komisarza, a także o tym, aby w Polsce znalazła się siedziba instytucji “w zakresie nadzoru nad ubezpieczeniami lub bankami” (Barroso gościł w Polsce 10 października na uroczystości podpisania przez Lecha Kaczyńskiego ratyfikacji Traktatu z Lizbony).
Prezydencki minister podkreślił, że dla prezydenta istotne będą też poruszane podczas szczytu kwestie związane ze zmianami klimatycznymi oraz bezpieczeństwem energetycznym. Na szczycie przywódcy unijni mają rozmawiać o tym, jak pomóc krajom rozwijającym się w zmniejszaniu emisji dwutlenku węgla. Polska chce, aby pomoc finansowa zależała w większym stopniu od PKB poszczególnych krajów, a nie wysokości emisji dwutlenku węgla – ponieważ Polska ma duży udział w emisji CO2 w Unii.