Prezydent Żor podejrzany o zatajenie informacji w oświadczeniu majątkowym

48-letni prezydent Żor usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim siedem zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Mają one związek z podaniem nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Zgromadzony przez agentów CBA materiał wykazał, że urzędnik w składanych dokumentach między innymi zaniżył o blisko 300 tys. zł. wartość należącej do niego nieruchomości. W kolejnych latach w ogóle nie wykazał jej posiadania.
CBA ustaliło też, że podał nieprawdę co do posiadanych zasobów pieniężnych. Ponadto w trzech złożonych przez siebie oświadczeniach majątkowych w latach 2009-2010 zataił informacje na temat posiadanych zobowiązań finansowych. W pierwszym z badanych oświadczeń było to ponad 160 tys. zł, natomiast w kolejnych dwóch ponad 460 tys. zł.
Za złożenie nieprawdziwego oświadczenia majątkowego grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem prezydent stwierdza w oświadczeniu, że przedstawione mu zarzuty są całkowicie bezpodstawne. – Postawienie niektórych z nich jest wręcz kompromitujące dla CBA. Na przykład zarzuca mi się, że nie ujawniłem w moich oświadczeniach zobowiązań wynikających z faktur wystawionych na firmę mojej żony, która stanowi jej majątek odrębny i które to zobowiązania występowały w związku z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą – pisze w oświadczeniu prezydent Żor.
– Inny zarzut dotyczył tego, że w oświadczeniu majątkowym zaniżyłem ponoć wartość 1,5 hektarowej działki, bo kilkanaście miesięcy później sprzedałem ją o ok. 300 tysięcy złotych drożej. CBA błędnie założyło, że w oświadczeniu majątkowym wpisuje się konkretną cenę transakcyjną z przyszłości, a nie średnią cenę rynkową na dzień na który sporządza się oświadczenie – dodaje.
Socha nie zgadza się też z zarzutem, że nie wykazał tej działki w oświadczeniu majątkowym po spisaniu notarialnej przedwstępnej umowy sprzedaży i zainkasowaniu ok. 80 proc. ceny. – Ostatnie raty opóźniły się (zresztą niezgodnie z prawem) i w związku z tym prawo własności ostatecznie przeszło w następnym roku. Gdybym ujął tę działkę w swoim oświadczeniu majątkowym, wówczas wykazałbym jej wartość podwójnie – i wartość działki i kwotę zainkasowaną za jej sprzedaż – tłumaczy.
– Inne drobne zarzuty byłyby od razu wyjaśnione, gdyby CBA zwróciło się o ich wyjaśnienie. Moim zdaniem jest to kompromitujące dla CBA, że stawia mi zarzuty w ogóle ze mną nie rozmawiając i nie wysłuchując moich wyjaśnień. Jestem pewien, że wszystko zostanie wyjaśnione i zostanę oczyszczony z zarzutów – podkreśla prezydent.