Problemy z lotniskowym nadbagażem

Wakacyjny odlot w nowym wydaniu. Garderoba na lotnisku to już norma i niecodzienny wygląd pasażerów nie dziwi. – Będę musiał podróżować w płetwach, owinięty ręcznikiem, dodatkowej parze majtek, w bluzie, czapce, okularach, żeby uniknąć nadbagażu i horrendalnych kosztów – mówi Michael Szewczyk, podróżny.
Przy przekroczeniu limitu bagażu, za każdy dodatkowy kilogram trzeba zapłacić nawet 85 zł. W przypadku, gdy pasażer zapłacić nie chce, zaczyna się wielkie kombinowanie. Metoda ubierania “na cebulkę”, gdy temperatury przekraczają 30 stopni, tu już nie zaskakuje. – Lotnisko przypomina jedną wielką przymierzalnię i stragan bagażowy, bo ludzie otwierają te walizki w tym miejscu, gdzie stoją i przepakowują, przekładają – mówi Cezary Orzech, rzecznik lotniska Katowice-Pyrzowice.
W sytuacji, gdy walizka jest za ciężka, rodzą się pomysły co z tymi nadprogramowymi kilogramami zrobić. – Można poprosić kogoś, kto ma jeszcze miejsce w walizce – mówi Józefa Młynarczyk-Adamczyk, podróżna. – Decyzja musi być szybka, natychmiastowa. Albo ubieramy na siebie większość nadbagażu albo wyrzucamy po prostu – mówi Krzysztof Męzik, podróżny.
Dylemat tylko gdzie wyrzucić? Miejsc na to co niechciane na lotnisku nie ma. Ale służby prześwietlające pasażerów nie mają wątpliwości z czego pasażerom najtrudniej zrezygnować. – Często znajdujemy grube swetry i kurtki, także pasażerowie nieodwracalnie postanawiają się rozstać z ubraniami – mówi Aldona Węgrzynowicz, rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach.
Nawet jeśli dla pasażerów porzucenie bagażu nie jest problemem to dla lotniskowych służb może oznaczać spore kłopoty. Zostawienie nawet niepozornego bagażu grozi nawet ewakuacją lotniska. – Nie można wykluczyć, że w takim bagażu znajduje się na przykład ładunek wybuchowy. Konieczne jest przeprowadzenie w takiej sytuacji rozpoznania pirotechnicznego – mówi por. Rafał Kopczyński, Śląski Oddział Straży Granicznej na lotnisku Pyrzowicach.
Robot nawet kilka razy w ciągu doby prześwietla osamotnione pakunki. Lekarstwo na walizkowo-lotniskowe zamieszanie znalazł pewien człowiek. – Kupiliśmy specjalną wagę, na której ważymy wszyskie torby przed wylotem. Od tego czasu kłopoty z nadbagażem nam nie straszne – mówi angielski podróżny.
Nie straszne są też tym, którzy jadąc na egzotyczne wakacje, chcą już w samolocie zaprezentować się nie mniej egzotycznie.