RegionWiadomość dnia

Problemy z parkowaniem na Jagiellońskiej w Katowicach

Parkingowe zapędy kierowców zablokowane. Czerwcowe żniwa strażników miejskich na ulicy Jagiellońskiej w Katowicach. – Zostałam nagrodzona, jest zakaz, nie widziałam. Zakaz jest od teraz. Jest możliwość od 9 do 17 stać na płatnym parkingu. Dzisiaj jest dodatkowy zakaz, dostałam 100 złotych mandatu – mówi Ewelina Czyż.

Sześć mandatów na tak krótkim odcinku w zaledwie kilkadziesiąt minut. Efekt domina – dosłownie i w przenośni. – Gdyby tych aut tu nie było, to na pewno byśmy nie stali, szukalibyśmy, gdzie indziej. A tutaj samochody stały. I co ważne, to są śląskie rejestracje, to wiedzą, gdzie można parkować – mówi Henryk Drabik.

Ci co nie wiedzieli, tłumaczą się znakami. Rzeczywiście, jeszcze przed południem można było odnieść wrażenie, że w tym miejscu zarazem wolno i nie wolno parkować. – Jest to znak informujący o wjeździe w strefę płatnego parkowania, a tablica o parkingu jest zakryta czarną folią. Tutaj nie może być mowy, że kierowcy są wprowadzani w błąd – wyjaśnia Rafał Turak, Straż Miejska w Katowicach.

Bilans remontu ulicy Jagiellońskiej to jednak nie tylko mandaty, ale i stłuczki. – Droga jest zwężona i trudno jest przejechać. Zatrzymałam się, żeby zrobić uprzejmość kierowcy z naprzeciwka, niestety nie opłaciło mi się to – mówi Katarzyna Seweryn.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Opłaciło się za to drążenie tematu. Po naszej interwencji sprawa znaków odwróciła się o 180 stopni. Samochody też już nie blokują przejazdu. – Tutaj chodzi o to, żeby kierowcy zrozumieli, że jeżeli tu jest budowa, to należy dostosować się do tego co jest – tłumaczy Andrzej Panol, MZUiM w Katowicach. To co jest, w tym kształcie będzie jeszcze do niedzieli. Potem sytuacja ma wrócić do normy, a postój przy ulicy Jagiellońskiej znów będzie kosztował 1,5 zł, a nie sto.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button