Projekt Ślązak wzbudza emocje

Kobieciarz, odziany w złoto i sygnety, imprezowicz -taki Ślązak miał być odpowiedzią na cwaniaka Warszawiaka.-„ Na mnie polecą i Ślązaczki i Polaczki i Warszawiaczki.- mówił kilkanaście dni temu Karol Kubica, uczestnik „Projektu Ślązak”.
Po dwóch dniach od premiery klipu “Jadymy na bogato” teledysk mający pokazać Ślązaków z przymrużeniem oka, nie zachwycił. Na popularnym portalu społecznościowym za Projekt Ślązak wstydzi się już ponad dwa i pół tysiąca osób. I choć klip stał się bardzo popularny, na tym internetowym serwisie dezaprobatę, do tej pory wyraziło ponad cztery razy więcej osób niż zadowolenie.-„ Nie wiedzieliśmy, że jest tyle jadu w ludziach, no szkoda, wolimy krytykę konstruktywną, jeżeli ktoś będzie nas krytykował i robił coś lepszego, to zachęcamy do działania.- mówi Tomasz Pruszczyński, producent „Projektu Ślązak”.
Twórcy nie spodziewali się tak dużej fali krytyki. Podkreślają, że teledysk był spontanicznym pomysłem grupy przyjaciół, która zrobiła go nie na bogato, bo za zaledwie cztery tysiące złotych. Krytykom zarzucają brak poczucia humoru i dystansu.-„ Wizja którą przedstawiliśmy jest pastiszem, i parodią z przymrużeniem oka, pokazani Śląska, i to się pojawiło, to widać w tych komentarzach, że coś w tym jest.- mówi Adrian Grad, jeden z pomysłodawców.”
Puszczanie oka ze Śląska, do mieszkańców stolicy i Trójmiasta, którzy pierwsi wyśmiali w teledyskach krążące o nich stereotypy jest gorszą kopią udanych projektów- twierdzi muzyk Czesław Mozil.-„ Oni nie mają tego, tego coś, tego czego my szukamy, nie ma tego faktora Z, nie ma, nie ma.- stwierdza Czesław Mozil.
Nie ma się czego wstydzić – to opinia Kazimierza Kutza, który swojej twarzy użyczył Projektowi. Broni młodych twórców i jeśli ciąg dalszy nastąpi, chętnie weźmie w nim udział.-” To jest zabawne, coś co może zainteresować. To jest właśnie język, którym można było mówić na poważnie lub prześmiewczo, to są półprodukty, które będą oglądane bo są ciekawe.- stwierdza Kazimierz Kutz, reżyser.”
Jednak nawet nie będąc profesjonalistą można dostrzec, że budżetowi daleko do hollywoodzkich. Ale Nawet za małe pieniądze można zrobić dobry klip, zapewnia Jan Niezbędny. Nad swoim amatorskim teledyskiem pracował z przyjaciółmi. Szerszej dyskusji, ale i znanych postaci kultury zabrakło jego zdaniem przy Projekcie Ślązak.-„ Jaka była ta nić porozumienia, jak się robi film o Śląsku, o jego strukturze i folklorze, to przynajmniej te ikony, powinno się z nimi porozmawiać, to mnie dziwi w tym projekcie.- stwierdza Jan Niezbendny
Twórcy teraz głowią się jak porażkę przekuć w sukces, i krytykom odpowiadają – do dzieła!