Kraj

Prokuratura w Lublinie przesłucha wiceszefa CBA

Według radia RMF FM, Bejda miał wynieść materiał dowodowy – podsłuchy i filmy zarejestrowane przez CBA – ze śledztwa przeciwko Sawickiej, aby uzyskać zgodę na ich opublikowanie. Prokuratura w Poznaniu takiej zgody nie udzieliła; Bejda udał się więc z materiałami do Ministerstwa Sprawiedliwości i uzyskał zgodę na publikację od ówczesnego ministra, prokuratora generalnego, Zbigniewa Ziobro.

W październiku 2007 r. te materiały zostały przedstawione na konferencji prasowej.

Materiały dowodowe w sprawie posłanki Beaty Sawickiej były przewożone zgodnie z obowiązującymi przepisami, tzn. przez dwóch uzbrojonych funkcjonariuszy – poinformował PAP Temistokles Brodowski z CBA.

Jak dodał, materiały te były odpowiednio zabezpieczone i – wbrew doniesieniom medialnym – nie były przechowywane lub przewożone na pendrivie. – Sprawa ta także nigdy nie budziła żadnych kontrowersji w relacjach z prokuraturą – zaznaczył Brodowski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Syk-Jankowska nie chciała ujawniać szczegółów, podała jedynie, że lubelskie śledztwo dotyczy dwóch wątków – legalności działań CBA w kontekście kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej b. posłance Sawickiej oraz ewentualnego przekroczenia uprawnień w związku z ujawnieniem materiałów z tego śledztwa. Syk-Jankowska potwierdziła, że zgodę na ujawnienie materiałów wydał Ziobro. – Badamy, czy mógł podjąć taką decyzję oraz czy leżało to w zakresie jego kompetencji – powiedziała Syk-Jankowska.

W sprawie tej przesłuchani zostali w charakterze świadków m.in. Ziobro, były jego zastępca prokurator Jerzy Engelking, szef CBA Mariusz Kamiński, jego zastępca Bejda. – Czynności trwają, przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Większość czynności tego śledztwa ma charakter niejawny – powiedziała Syk-Jankowska.

Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, nie wiadomo, kiedy mogą być efekty śledztwa. Według Syk-Jankowskiej postępowanie wydłuża się z powodu konieczności pracy z dokumentami niejawnymi.

Obieg tych dokumentów musi odbywać się za pośrednictwem kancelarii tajnych. To nie jest zwykła poczta, przesyłki są obwarowane restrykcyjnymi procedurami i wszystko się wydłuża. Także przesłuchania świadków są prowadzone w trybie niejawnym, protokoły z nich są niejawne – dodała Syk-Jankowska.

W październiku 2007 r. funkcjonariusze CBA zatrzymali Sawicką w momencie, gdy przyjmowała – jak uznano w akcie oskarżenia – łapówkę za “ustawienie” przetargu na zakup 2-hektarowej działki na Helu. Szczegóły nagłośnił szef CBA Mariusz Kamiński tuż przed wyborami w 2007 r. Z przedstawionych przezeń nagrań podsłuchów posłanki wynikało, że liczyła ona też na robienie interesów w związku ze spodziewaną po wyborach prywatyzacją w służbie zdrowia.

Akt oskarżenia przeciwko Sawickiej poznańska prokuratura wysłała do sądu w czerwcu 2008 r., za niewiarygodną uznając wersję posłanki o “kuszeniu” jej przez agentów CBA.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button