Protest pracowników sądownictwa. Strajkują, ale pracują. Mają dość głodowych pensji
Przygnieceni codziennymi obowiązkami. Przez gąszcz dokumentów i paragrafów ktoś przebić się jednak musi. “-To są miliony spraw rocznie, które są załatwiane i te miliony spraw rocznie są załatwiane przez tych ludzi”- mówi o pracownikach sądów Krzysztof Zawała z Sądu Okręgowego w Katowicach. W sądach i prokuraturze zawsze na drugim planie, bez nich jednak wymiar sprawiedliwości nie mógłby normalnie funkcjonować. Asystenci prokuratorów i sędziów, ich sekretarki oraz referendarze, wszyscy chcą podwyżek. “-Są zajęcia komornicze na pensjach pracowniczych, czy też pracownicy korzystający z pomocy społecznej”- komentuje Barbara Chrobak, wiceprzewodnicząca ZZPiPP RP.
Jak mówią – tak dłużej żyć już nie chcą. Ich pensje od pięciu lat są zamrożone. I to na poziomie najniższej krajowej. “-16 lat pracuje w sądzie, bez wysługi lat dostaję 1600 złotych na rękę. Wydaje mi się, że jako mama dwójki dzieci plus studiując, jest to głodowa pensja”- dodaje Edyta Odyjas, Przewodnicząca “Solidarności” Pracowników Sądownictwa.”-Ja jeszcze studiuję zaocznie, więc z każdej wypłaty muszę odkładać na czesne, mieszkam z rodzicami bo nie stać mnie na wyprowadzkę z domu”- dodaje Marta Jackiewicz, pracownik administracji katowickiej prokuratury. Strajkować nie mogą, nie mają też możliwości dorobienia czegoś na boku -jednego i drugiego zabrania im prawo. Protestowali po cichu, tak jak w Katowicach – honorowo oddając krew, albo biorąc urlopy na żądanie.
“-Było zarządzenie, żeby były zabezpieczone na tyle wydziały, żeby tego nie odczuły strony i petenci”- mówi o dzisiejszym proteście Edyta Odyjas, Przewodnicząca “Solidarności” Pracowników Sądownictwa. Katowickie sądy i prokuratura działały dziś bez zakłóceń. W proteście udział wzięło około 110 pracowników administracji.
“-To są pracownicy z wyższym wykształceniem. Taki jest wymóg ustawowy i to jest wykształcenie wyższe kierunkowe w zakresie administracji”- mówi Małgorzata Słowińska z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Wymagania wysokie, a zarobki niskie i nic nie wskazuje na to, że w ich sytuacji wkrótce coś zmieni się na lepsze.
“-Nie pomagają żadne sygnały z naszej strony, rozmowy z ministerstwem i Prokuraturą Generalną, mówią:…mamy związane ręce i nie ma dla was pieniędzy” – mówi o dialogu ze stroną rządową Barbara Chrobak, wiceprzewodnicząca ZZPiPP RP. We wrześniu o ich dramatycznej sytuacji usłyszy cała Europa. W Brukseli pracownicy sądów planują głodówkę.