Protesty wyborcze
Do godziny 16-tej wyborcy, komitety oraz komisje wyborcze mogą dostarczyć do Sądu protest. Można też taki dokument wysłać listownie do północy bądź złożyć na ręce konsula za granicą. Dlatego też, dopiero za kilka dni będzie wiadomo, ile w sumie protestów wpłynęło do Sądu Najwyższego – informuje biuro rzecznika SN.Protest wnosi się na piśmie nie później niż w ciągu trzech dni od dnia podania wyników wyborów do wiadomości publicznej przez Państwową Komisję Wyborczą.
24 (z 46 dotychczas dostarczonych) protesty nie będą rozpatrywane, bowiem zostały wysłane przed terminem.
Do Sądu Najwyższego wpłynął między innymi protest dotyczący głosowania w pierwszej turze wyborów w komisji wyborczej w Brukseli. Po przeliczeniu głosów okazało się, że w urnie znajdowało się więcej kart do głosowania niż zostało faktycznie wydanych.
Wpłynęło również 10 protestów w ramach “Akcji Protest Wyborczy”. Zarzuca się w nich naruszenie przepisów Konstytucji RP oraz wnosi się o unieważnienie wyborów prezydenckich. Autorzy listów zarzucają wyznaczenie terminu wyborów po okresie klęski żywiołowej, która dotknęła ponad 2 tysiące miejscowości w ponad czternastu województwach. Powódź, zdaniem autorów protestu, uniemożliwiła uczestnictwo w kampanii wyborczej i utrudniła dostęp do komisji wyborczych.
Sąd Najwyższy, zgodnie z ordynacją wyborczą, ogłasza, czy wybory są ważne w ciągu 30 dni od podania przez Państwową Komisję Wyborczą wyników głosowania.
