Sport

Przed meczem w Kielcach

Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała rundę wiosenną rozpoczęli na zwolnionych obrotach przegrywając z Wartą Poznań 1:2 i bezbramkowo remisując z Motorem Lublin. – Trzeba sobie powiedzieć, ze te mecze po prostu nam nie wyszły. Mecz na Warcie przegrany, nie stwarzaliśmy sobie jakiś większych okazji. W meczu z Motorem graliśmy można powiedzieć nieźle. Mieliśmy dużo okazji, ale zabrakło skuteczności – relacjonuje Łukasz Matusiak.

Czy bielszczanie podkręcą tempo i na finiszu rozgrywek wyprzedzą rywali w drodze do awansu? Póki co właśnie skuteczność jest zmorą piłkarzy Podbeskidzia. Bielszczanie w spotkaniach sparingowych bramki zdobywali jak na zamówienie. W lidze “Góralom” trudno na razie to powielić. – To w dużej mierze siedzi w głowach chłopaków. Oni muszą mieć troszeczkę więcej luzu. Troszeczkę więcej spokoju pod bramką. Bo dosłownie w paru sytuacjach ta piłka była sześć, siedem metrów przed bramką. Wydawało się, że gol był strzelony, ale nie. Dlatego trzeba do końca zachować zimną głowę – uważa Bogdan Wilk, II trener.

O strzelenie gola w następnym spotkaniu ligowym może być jeszcze trudniej. Zespół Podbeskidzia zmierzy się bowiem w Kielcach z tamtejszą Koroną. Zespół krwisto-złotych również początku rundy wiosennej nie może zaliczyć do udanych. W ostatniej kolejce kielczanie zostali rozbici w Stalowej Woli. Najbliższe spotkanie dla obu zespołów będzie więc meczem o pierwsze zwycięstwo. – Tu są wszyscy do ogrania. Tu każdy z każdym może wygrać, więc na pewno powalczymy. Jedziemy po trzy punkty i myślę, że będzie dobrze – dodał Sebastian Ziajka.

Czy bielszczanom uda się przywieźć punkty z gorącego stadionu w Kielcach dowiemy się już jutro. Początek spotkania o 17.30.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button