Region

Przedświąteczny ruch

“Dokumenty proszę” – takich przywitań przed świętami Bożego Narodzenia będzie więcej niż zwykle. Po takim spotkaniu z policją budżet, który można by przeznaczyć na prezenty, może mocno zeszczupleć. Tak jak budżet Pawła Ziemby z Żywca, który za przekroczenie prędkości stracił trzysta złotych. Usprawiedliwienie? Wiadome – zbliżająca się Wigilia. – Śpieszy mi się bardzo do rodziny na święta, żeby coś jeszcze zorganizować, kupić, prezenty. Cały człowiek nastawiony już myślami o świętach – tłumaczy Ziemba.

Jednak nie nadmierna prędkość to największy problem polskich dróg. Na własnej skórze przekonał się o tym Paweł Wójcik, który w zeszłym tygodniu za jazdę pod wpływem alkoholu stracił prawo jazdy i spędził kilka godzin w areszcie. Po tych przeżyciach wie, że następnym razem po kieliszku postąpi inaczej. I to samo radzi innym. – Autobus wiele mniej kosztuje niż całe to przeżycie i ta utrata prawa jazdy. Jeśli dzisiaj się wypije, jutro się do pracy jedzie, no to lepiej dać te dwa, trzy złote na autobus, niż stracić wiele – uważa Wójcik.

Stracić można wiele, również przez swoją obojętność. “Nie pojadę z tobą, nie wsiądę, zamów mi taksówkę.” – takie słowa padają stanowczo zbyt rzadko. Tak może być także w trakcie zbliżających się świąt. A jak przekonuje duszpasterz trzeźwości nawet najmniejsza ilość alkoholu, może dać tragiczne skutki w połączeniu z kierownicą. – Dla kierowcy nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, nie ma takiej bezpiecznej dawki alkoholu, bo ta, która wczoraj, czy tydzień temu była bezpieczna, dziś może już nie być bezpieczna ze względu na moja kondycję, zdrowie – wyjaśnia ks. Piotr Brząkalik, duszpastesz trzeźwości archidiecezji katowickiej.

O swoją kondycję i zdrowie – jednak z zupełnie innego powodu, obawiają się też ci, którzy niedawno zdali egzamin na prawo jazdy. I samodzielnego dalekiego świątecznego wyjazdu do rodziny – wolą nie ryzykować.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A pogoda o tej porze roku sprzyja wypadkom. Tym bardziej, że zimowego krajobrazu – według prognoz można się spodziewać. Zwłaszcza ci kierowcy, którzy prowadzą od święta mogą łatwo dać się zaskoczyć. – Temperatura około 0 stopni niestety wpływa na to, że z drogi mokrej, staje się ona w ciągu kilku minut drogą śliską, a chyba nie muszę nikomu przypominać o tym, że w tym momencie przyczepność samochodu jest zdecydowanie słabsza – mówi Tomasz Bratek, KWP w Katowicach.

Jak pokazuje życie – jednak trzeba. Bo takie ostrzeżenia padają co roku, jednak i wypadków, i osób prowadzących pod wpływem alkoholu – nie ubywa.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button