Przepadną unijne dotacje? Opóźnienia w realizacji kluczowych inwestycji regionu

Konferencja w Sosnowcu poświęcona europejskim dotacjom dla śląskich przedsiębiorców była okazją do pochwalenia się sukcesami. Ale już okoliczności na pewno nie sprzyjają chwaleniu się sukcesami w realizacji kluczowych inwestycji w województwie. W tym temacie nawet Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego jest ostrożna. Nie brakuje jej przy tym optymizmu. – Akurat w przypadku środków europejskich czarne scenariusze rzadko się sprawdzają, naprawdę rzadko. To musiało by już być jakieś wyjątkowe zaniedbanie. Ja nie dopuszczę do tego, żeby pieniądze z Polski uciekły – zapewnia.
Z Polski może nie uciekną, ale czarne chmury nad niektórymi kluczowymi inwestycjami w regionie już się zebrały. O ile budowa odcinka DTŚ-ki w Zabrzu przebiega zgodnie z planem, to na ukończenie całej drogi do Gliwic w planowanym terminie nie ma szans. – DTŚ-ka będzie gotowa w całości nie wcześniej niż w 2014 roku lub na początku 2015 roku. I to jest dwa lata później niż myśleliśmy – stwierdza Arkadiusz Dunaszewski z DTŚ S.A.
Skutecznie opóźniają ją nowe wymogi środowiskowe i nieustające protesty przeciwko budowie trasy w Gliwicach. – Są to inwestycje, które wymagają konsultacji społecznych, a to też wydłuża cały proces przygotowania jak i później realizacji tych inwestycji. Są to też inwestycje o dużych nakładach finansowych, z dużym harmonogramem realizacji – wyjaśnia Małgorzata Staś ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Tak jest na przykład z nowym gmach Muzeum Śląskiego w Katowicach. – Projekt Muzeum Śląskiego jest już praktycznie gotowy, podobnie na ukończeniu jest kwestia nowego międzynarodowego centrum kongresowego. Powstaje także nowoczesne rozwiązanie układu drogowego w tym rejonie – zapewnia Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM w Katowicach.
Jednak taka propaganda sukcesu możliwa jest dopiero teraz. Teren od prywatnego właściciela udało się kupić niedawno, po kilku latach starań, których można było uniknąć. – Przed rozpoczęciem inwestycji należy przygotować szczegółowy harmonogram działań, zdefiniować obszary ryzyka i zastanowić się jak zarządzać tym ryzykiem. To jest element niezbędny, żeby w terminie mogła być zrealizowana inwestycja – podkreśla Marek Szczerbowski, katowicki radny.
Jeden z niewielu kluczowych projektów, które na pewno uda się skończyć na czas to gmach Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Uniwersytetu Śląskiego.
W Gliwicach z projektem i terenem problemu nie ma. Ale budowa Hali Podium za ponad dwieście milionów złotych już jest opóźniona o pół roku. Brakuje tylko jednego podpisu marszałka. – Urząd Marszałkowski ma wątpliwości co do występowania pomocy publicznej w tym projekcie – tłumaczy Katarzyna Kobierska z gliwickiego magistratu.
Już teraz wiadomo, że czasu na budowę Podium i kilku innych obiektów może być za mało. – Koniec tego roku, to jest ostatni moment, żeby decydować o tym, czy dana inwestycja zostaje i czy realizujemy ją z determinacją, trzymając cugle i dosłownie sprawdzając co dwa tygodnie czy nawet co tydzień, Odpytując tych, którzy przygotowują dokumenty. Czy też przesuwamy środki na coś innego – zaznacza Bieńkowska. A to grozi tym inwestycjom, które już mają opóźnienia. Pytanie tylko co zamiast nich?