Przestarzała Biblioteka Śląska?
Nierozwiązywalnym problemem jest zamawianie książek przez internet. Załoga uważa, że większość osób nie będzie ich odbierała, a pracownicy tylko niepotrzebnie ściągaliby książki z magazynu. Zamawia się książkę w budynku i czeka, czasami tylko 15 minut, ale w okresie sesji, gdy z biblioteki korzysta mnóstwo studentów, nawet do 40 minut.
A książki przez internet zamawiać można od lat w bibliotekach Politechniki Śląskiej i Uniwersytetu Śląskiego.
– Gdy czytelnik nie odbierze książki, jego konto jest blokowane na dwa tygodnie. Ale nie stawiamy go pod ścianą, otrzymuje komunikaty drogą mailową, które mu przypominają, że na odbiór książek ma siedem dni – mówi Małgorzata Waga, zastępczyni dyrektora Biblioteki UŚ. Kara się tam sprawdziła, liczba osób nie odbierających książki spadła prawie do zera.
W bibliotece uniwersyteckiej można skorzystać z ksera, płacąc 20 gr za każdą odbitkę. W Bibliotece Śląskiej jest dwa razy drożej, bo w opłacie jest uwzględniony koszt naprawy książek. Nowy czytelnik musi też na dzień dobry zapłacić za wyrobienie karty 6 zł. Ta opłata stoi w sprzeczności z ustawą o bibliotekach. Jej punkt 14. mówi wyraźnie, że biblioteki winne być ogólnodostępne i bezpłatne.
Dyrektor Malicki obiecuje modernizację swojej placówki.
– Z uwagą przeczytałem wszystkie posty na forum “Gazety Wyborczej” dotyczące biblioteki. Pewne kwestie są już od dłuższego czasu realizowane – jak wymiana sprzętu. Inne, w tym możliwość zamawiania książek przez internet i realizacja owych zamówień, są zaawansowane – zapewnia dyrektor Malicki.
