Przetarg (nie)ograniczony

Choć z zewnątrz marszałkowskie limuzyny wyglądają jako tako, przyszedł czas na zmiany. – Konieczność wymiany floty jest bezdyskusyjna. Decydują o tym względy bezpieczeństwa oraz ekonomiczne – stwierdza Aleksandra Marzyńska, rzecznik urzędu marszałkowskiego w Katowicach. Urząd marszałkowski kupuje więc dwie nowe limuzyny. Dołącza do czterech prawie nowych aut, które urząd kupił rok temu.
Tym samym flota młodnieje, dziwnym trafem dominuje w niej jednak jedna marka. Czy to przypadek? Oczywiście – zapewniają urzędnicy, bo w specyfikacji przetargowej nie wskazują marki, a jedynie swoje wymagania. I tak auto musi być czterodrzwiowe, silnik powinno mieć o pojemności nie większej niż 1,6 litra i moc co najmniej 160 koni mechanicznych. – Myślę, że obecna oferta na rynku jest tak duża, że takie parametry spełnia wiele samochodów – uważa Zbigniew Kierat, dyrektor wydziału administracji urzędu marszałkowskiego.
Wydaje się jednak, że Zbigniew Kierat nie do końca ma rację. Dziennikarze TVS zadali sobie trud i sprawdzili oferty dealerów. Wynika z tego, że wymagań postawionych przez urząd marszałkowski nie spełniają ani audi, ani skoda, ani toyota, ani peugeot. Wszystkie bowiem mają silniki o zbyt dużej pojemności.
O pomoc w znalezieniu auta idealnie pasującego do wymagań regionalnych VIP-ów dziennikarze TVS poprosili też dealerów. – Nie jest łatwo trafić taki model. Natomiast są auta, które posiadają takie silniki, na przykład grupa volkswagena – przyznaje Igor Czajo, sprzedawca samochodów. Co ciekawe przetarg sprzed roku też wygrał volkswagen, poprzedni sprzed siedmiu lat też.
To może rodzić podejrzenia, mówi dziennikarz motoryzacyjny Piotr Myszor. I podkreśla, że choć urzędnicy mogą mieć swoje upodobania, prawo mówi, że w przetargów nie wolno tworzyć pod konkretne auto. – Trochę mnie dziwi stawianie na jedną markę w momencie, kiedy jest obowiązek zrobienia przetargu w ten sposób, żeby mieli szanse również inni – zaznacza Myszor.
Na razie inni mają niewielkie szanse. Nieoficjalnie urzędnicy tłumaczą, że nie ma potrzeby zmieniać aut, które sprawdzają się od lat.