RegionWiadomość dnia

Przymusowa wyprowadzka mieszkańców bytomskiej dzielnicy Karb

W kartonach mieści się teraz dobytek ich życia, a czasu na pakowanie mają coraz mniej. – Mówili, że to kwestia jest do miesiąca czasu. Zapewniali, że na spokojnie a ja dzisiaj przyjeżdżam a tu jest normalnie tragedia – mówi Anna Wróblewska. Najpóźniej we wtorek rano lokale przy Pocztowej 6 trzeba będzie opuścić. Pani Łucji Urbanek, która mieszkała tu ponad 30 lat trudno się z tym pogodzić. – W czerwcu Kompania robiła nam remont. Ja nie widzę, że jest popękane, bo ja mam wszędzie tapety, ale piwnica jest okropna i to mówili, że musimy się wyprowadzać.

Decyzja o przymusowej ewakuacji jest nieodwołalna. W tym budynku szkody górnicze zrobiły swoje. – Największe uszkodzenia są w poziomie piwnic, przyziemia i parteru. To są uszkodzenia, które nie pozwalają na bezpieczne funkcjonowanie całej bryły. W tym momencie budynek traci swoją stateczność, stabilność i w każdej chwili może dojść do zawalenia – wyjaśnia Elżbieta Kwiecińska, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytomiu. Większość lokatorów trafi do hoteli, ale to dla nich najgorszy z możliwych scenariuszy. – W hotelu nie ma za bardzo warunków, żeby żyć – uważa Damian Tobor, mieszkaniec dzielnicy Karb w Bytomiu.

Liczą więc na lokale zastępcze, ale tych w Bytomiu brakuje. By zminimalizować skutki górniczej eksploatacji Kompania Węglowa przekaże miastu 100 mieszkań. Dodatkowo, każda rodzina otrzyma odszkodowanie. – Za te uciążliwości, które spadły na mieszkańców i taki dyskomfort psychiczny zapłacimy odszkodowania w wysokości 2 tysięcy złotych na lokal, do którego prawo posiadała rodzina – informuje Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Kompanii Węglowej. Kompania chce od miasta uszkodzone budynki kupić i pokryć koszt wynajmu mieszkań zastępczych. Praca w chodnikach kopalni Bobrek-Centrum bezpośrednio pod tymi budynkami trwa jednak nadal. Zdaniem Wyższego Urzędu Górniczego przerwanie wydobycia nic już nie zmieni. – Pozostawienie ściany, czyli stworzenie krawędzi na wysokości tych budynków to jeszcze by sprawę pogorszyło, bo na tej krawędzi by się te szkody ujawniały jeszcze bardziej – tłumaczy Krzysztof Król, Wyższy Urząd Górniczy.

Większych dla mieszkańców szkód wyrządzić już nie mogą. Do ewakuacji przygotowują się kolejni lokatorzy z Pocztowej 12. Inspektorzy Nadzoru Budowlanego sprawdzają również budynki przy Technicznej i Falistej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Najprawdopodobniej jeszcze jesienią w sumie 600 osób będzie musiało się stąd wyprowadzić.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button