Psycholog i detektyw w jednym. Komornik nie taki zły…

Psycholog i detektyw w jednym – tak przynajmniej sami o sobie mówią. Oficjalnie jednak znani są jak komornicy. – Każdy z komorników na pewno jakoś jest emocjonalnie związany ze swoim zawodem. Podczas wykonywania swojej pracy widzimy społeczeństwo, że tak powiem od drugiej strony – mówi Piotr Sikorski, komornik.
Eksmisje, przejmowanie majątku, to ich rzeczywistość. Rzeczywistość, która kilka lat temu przeniesiona została na szklany ekran. Choć z takim wizerunkiem komornika Bernadeta Brzózka, pracująca w zawodzie od przeszło 20 lat, zdecydowanie się nie zgadza. – Obejrzałam ten film do 25 minuty. Później stwierdziłam, że to jest film nie wiadomo o kim, bo ja jestem zupełnie innym komornikiem. Nie popełniałabym takich błędów i do takich sytuacji nie doprowadziłabym – stwierdza.
Sytuacji, w których często to właśnie od ich decyzji zależy jak wyrok sądu zostanie wykonany. – W całej egzekucji nie chodzi o to, żeby zgnębić tę osobę, która jest po drugiej stronie, tylko doprowadzić do wykonania orzeczenia sądowego, w taki sposób, żeby zachować szacunek dla tego dłużnika, żeby dać mu szansę możliwość spłaty tego zadłużenia – mówi Dariusz Gadowski, komornik.
Tak przynajmniej wygląda to w teorii. W praktyce jednak częściej pokutuje stereotyp. Mimo wszystko osób chętnych do podjęcia takiej pracy nie brakuje. – Na pewno spodziewam się, że nie zawsze będzie tutaj łatwo, prosto i przyjemnie, ale myślę, że ktoś musi się tym zajmować – stwierdza Józef Mazur, aplikant.
Niestety drugi krok, często pomimo dobrych chęci, nie jest łatwo postawić. Do zawodu niewątpliwie wabią pieniądze i prestiż, jednak zdaniem psychologów, nie każdy potrafi sobie poradzić ze stresem. – Musi być bardzo zrównoważony, nie ulegać emocją, czyli też bardzo opanowana osoba, osoba, która nie przenosi swoich emocji tych negatywnych, tych swoich odczuć na życie rodzinne – mówi Magdalena Bannert, psycholog. Życie, na które sami świadomie się decydują, choć z drugiej strony do niedawna hermetyczne i zamknięte środowisko, poprzez takie akcje robi krok tu temu, by cos zmienić. Pytanie tylko, czy jest to w ogóle możliwe?