Gdzie mamy się leczyć? Dlaczego skazujecie ns na tułaczkę po innych szpitalach? – To tylko niektóre pytania, jakie padały podczas protestu, zorganizowanego przez mieszkańców Pszczyny i pacjentów – protestują przeciwko planowanemu na lato zamknięciu Szpitala Powiatowego w Pszczynie.
-A co my mamy zrobić, do kogo się udać, kogo prosić. Była spółka, był kontrakt, były podpisane umowy, których nie można było zerwać, więc szukaliśmy wsparcia – mówi Marcelina Leki, organizator protestu.
Pszczyński szpital ma działać do końca czerwca. Narodowy Fundusz Zdrowia miesiąc temu podjął decyzję o zerwaniu kontraktu ze spółką Centrum Dializa, która nim zarządzała, a mieszkańcy mają szukać pomocy w innych miastach. Dlatego dziś wyszli na ulicę. -Jeżeli szpital zostanie zamknięty to będzie tragedia. Bo to każdego może spotkać. Pacjent zostanie wysłany do Tychów, Żor, Bielska a niech w tym czasie umrze to co dalej ? – mówi Stanisław Szmajduch, mieszkaniec Pszczyny.
-Jest nam bardzo przykro, że tak się potoczyło, ze oddano ten szpital kiedyś. Nie wiem, mam nadzieję, że da się uratować ale tak nie do końca wierzę – mówi Ewa Wodziany, mieszkanka Pszczyny. Dotychczasowe liczne kontrole w zarządzanej przez spółkę Centrum Dializa jednostce wykazały skandaliczne zaniedbania. Stąd decyzja o zerwaniu kontrakt. Władze starostwa szpitala oddać jednak nie chcą – i prowadzą rozmowy z NFZ. Cel jest jeden.
-Przejąć lub uzyskać kontrakt w w wysokości przynajmniej takiej, jaki był do tej pory realizowany w szpitalu miejskim, czyli sięgający 36 mln złotych – mówi Paweł Sadza, starosta powiatu pszczyńskiego. We wtorek, 17 kwietnia ma się odbyć kolejne spotkanie w tej sprawie.
(Monika Herman)