Wyjątkowo bezmyślną „zabawę” urządzili sobie dwaj nastolatkowie, którzy postanowili porzucać sobie kamieniami w jadące samochody. Jeden z nich spadł na przednią szybę dostawczego mercedesa vito. Kierowca nie odpuścił, zawrócił, wszedł na wiadukt, gdzie przebywali chłopcy i wezwał na miejsce policjantów. Teraz sprawą 14-latków zajmie się sąd rodzinny.
Były prezydent traci mandat, bo ma pianino? I co jest w poradniku “Jak przeżyć na SOR?” Sprawdźcie w TOP 5 SILESIA FLESZ!
Każdego dnia na drogach dochodzi do wielu wypadków i kolizji. Przyczyny mogą być różne: nadmierna prędkość, promile alkoholu w organizmie kierowcy, lekceważenie przepisów, czy, jak to miało miejsce na wiadukcie w Pszczynie, zwyczajny brak wyobraźni.
Na szczęście, pomimo tego, że nastolatkowie stworzyli ogromne zagrożenie w ruchu, ich lekkomyślność nie skończyła się tragicznie. Została uszkodzona jedynie przednia szyba dostawczego mercedesa. Z pewnością jego kierowca nie spodziewał się, że jadąc pod znajdującym się na ul. Bielskiej wiaduktem kolejowym, w jego samochód ktoś będzie rzucał kamieniami.
Jego reakcji nie spodziewali się również pomysłodawcy „zabawy”. Mężczyzna natychmiast wezwał na miejsce policjantów, a ci, opiekunów nastolatków. Teraz nastolatkowie odpowiedzą za swój wybryk przed sądem rodzinnym.