Puchar Anglii: Chelsea z Evertonem w finale
“Co chwilę gramy jakiś ważny mecz i czasami najlepsi muszą odpocząć” – powiedział przed spotkaniem z Evertonem szkoleniowiec “Czerwonych Diabłów” Alex Ferguson, który w podstawowej jedenastce znalazł w niedzielę miejsce zaledwie dla trzech piłkarzy rozpoczynających środową występ w Porto w Lidze Mistrzów.
Tomasz Kuszczak był rezerwowym bramkarzem, a między słupkami stanął Ben Foster.
Przez 120 minut ponad 88 tys. kibiców na Wembley nie widziało żadnego gola. W serii rzutów karnych ze strony “ManU” pomylili się Bułgar Dymitar Berbatow i Rio Ferdinand, a z graczy Evertonu jedenastki nie wykorzystał tylko Australijczyk Tim Cahill. Decydującego karnego wykorzystał mający polskie korzenie obrońca Phil Jagielka.
Everton zakończył marzenia Manchesteru United o pięciu koronach w tym sezonie (w kraju mistrzostwo, puchar, Puchar Ligi, który już zdobył, a także triumf w Lidze Mistrzów i będące już w kolekcji klubowe mistrzostwo świata) i przybliżył się do szóstego w historii sukcesu w Pucharze Anglii.
W drugim półfinale Arsenal Londyn przegrał z Chelsea Londyn 1:2, a strzegący bramki “Kanonierów” Łukasz Fabiański występu w dniu 24. urodzin nie zaliczy do udanych. Polak popełnił kilka błędów, a jego konto obciąża strata drugiego gola, kiedy wybiegając do piłki poza pole karne został uprzedzony i minięty przez Didiera Drogbę, który skierował piłkę do pustej bramki.
Fabiański, zdaniem angielskiej prasy, był głównym winowajcą porażki Arsenalu, choć wyrównujący gol Francuza Florenta Maloudy w pierwszej połowie nie obciąża jego konta.
Arsenal prowadził od 18. minuty po bramce Theo Walcotta.
Finał zaplanowano na 30 maja.