Puchar Króla: Polska – Singapur 6:1

Dwie bramki dla Polski strzelił Robert Lewandowski – w 26. z rzutu karnego oraz w 37. minucie meczu. Trzecią zdobył Maciej Iwański z rzutu karnego w 45. minucie, czwartą – Piotr Brożek w 69., piątą – Patryk Małecki w 81., a szóstą – Tomasz Nowak z rzutu karnego w 87. minucie. Gola dla Singapuru strzelił Shi Jiayi w 39. minucie spotkania.
“Biało-czerwoni” przeważali przez niemal cały mecz, ale długimi okresami ich dyspozycja pozostawiała wiele do życzenia. Grę Polaków w pierwszej połowie cechowała duża liczba niecelnych podań, a w drugiej – mimo strzelonych bramek – słaba skuteczność pod bramką rywali. Mimo to zwycięstwo przyszło reprezentacji Franciszka Smudy stosunkowo łatwo – polscy gracze byli szybsi, widoczna była też przewaga w wytrzymałości i wyszkoleniu technicznym nad graczami Singapuru – 11. reprezentacji w rankingu FIFA (Polska jest na 58. pozycji).
W pierwszej połowie znakomitych okazji do strzelenia gola nie wykorzystał Robert Lewandowski, w drugiej – Marcin Robak i Patryk Małecki. Lewandowski zdobył jednak bramkę z gry, a drugą dołożył z rzutu karnego. Kolejną “jedenastkę” wykorzystał Maciej Iwański w doliczonym czasie gry, tuż przed przerwą. W pierwszych 45 minutach także piłkarze Singapuru mieli kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, wykorzystali jedną – ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Shi Jiayi.
W drugiej połowie zarysowała się jeszcze większa przewaga Polaków. Podopieczni Franciszka Smudy co chwila konstruowali szybkie, składne akcje, które jednak zazwyczaj kończyły się niepowodzeniem. Udało się jednak zdobyć dwa gole – najpierw ładnym strzałem bramkarza rywali pokonał Piotr Brożek, a później Patryk Małecki, rehabilitując się za wcześniejszy kiks. Wynik meczu ustalił z rzutu karnego Tomasz Nowak, który chwilę wczesniej szarżą w polu karnym sam wypracował “jedenastkę”.
Polska reprezentacja rozegrała w Tajlandii trzy mecze. Najpierw przegrała 1:3 z Danią, potem pokonała 3:1 Tajlandię, a dziś rozgromiła 6:1 Singapur.