Pyrzowice doczekały się najnowocześniejszego hangaru w Polsce!

Obsługa techniczna, jakby przegląd serwisowy, to w lotniczym wydaniu de facto mały remont. Pięćset godzin w powietrzu wystarczy, by zrobić kompletne przemeblowanie. Bo poza myciem i smarowaniem wymienia się tu niezliczoną liczbę części. Od takich ludzi jak Bogusław Burda wymaga się nieraz większej wiedzy niż od pilota. Bo ten co za sterami siedzi wiedzieć, jak rozłożyć i złożyć kokpit nie musi. – Szczelność po prostu jest sprawdzana przyrządów. Gdyby był nieszczelny to wiadomo, że błędy by były na wysokościomierzu, prędkościomierzu – oznajmia Bogusław Burda, mechanik obsługi naziemnej. Bez regularnych wizyt kilkuosobowej ekipy bezpieczny lot byłby tylko fikcją. – Wiem na co najbardziej zwrócić uwagę lub… pominąć to się nie da. W lotnictwie nie da się pominąć, ponieważ samolot nie zatrzyma się na poboczu i się go nie naprawi. To jest moje stwierdzenie, ale to są fakty – zaznacza Jerzy Wilczura, zast. kierownika działu technicznego, Exin.
Tym niezaprzeczalnym, który przy okazji bywa przekleństwem, jest fakt, że gdy przyjdzie deszcz to i tempo pracy mocno spada. Stąd otwarcie giganta, tak oczekiwanego w Pyrzowicach, przyjęto z ulgą. Osiem tysięcy metrów kwadratowych to całkiem komfortowe warunki, by popularne Airbusy i Boeingi w całości się tu zmieściły. – Obecnie mamy hangary tylko w Warszawie mogące pomieścić tak duże statki powietrzne, w Katowicach, w Gdańsku również znajduje się hangar, ale on jest mniejszych rozmiarów. Nie są tak uniwersalne jak ten hangar, nie posiada takiego zaplecza technicznego – stwierdza Piotr Kaczor, LineTech Aircraft Maintenance. Te bogate jest nie tylko w przenośni. Na potrzeby naszej kamery pokazano coś jeszcze. Nowy silnik za bagatela osiem milionów dolarów. Tu trzy przygotowane do wymiany. – W tej chwili będziemy mogli to robić na dobrze wylanej posadzce hangarowej, także powierzchnia jest prosta, odpowiednia do ustawienia wszystkich narzędzi i nie pada na głowę! – podkreśla Maciej Tomaszuk, LineTech Aircraft Maintenance.
Do tej pory, gdy lało ryzyko dla precyzyjnego i drogiego sprzętu było zbyt duże. A to bezpośrednio przełoży się na komfort podróżnego – nie będzie musiał dłużej czekać, aż go naprawią. Nowy hangar to najnowocześniejszy tego typu budynek w Polsce. Wcześniej by przeprowadzić poważniejszy remont trzeba było latać do Warszawy lub Pragi. Teraz część “czeskich” klientów przejmie Airport Katowice. – Otwarcie nowej bazy technicznej, to są kolejne miejsca pracy i to jest ważne dla regionu. Jest możliwość współpracy ze szkołami średnimi i z ośrodkami politechnicznymi – tłumaczy Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.
Do pracy przyjętych będzie prawie 150 osób. Ale przede wszystkim nowa techniczna baza może okazać się magnesem dla kolejnych linii lotniczych.