Region

Pytania o autobus

Do widoku autobusów zamiast tramwajów mieszkańcy Gliwic muszą się już przyzwyczaić. Choć nie wszystkim jest łatwo. – Nie da się wsiąść i przejechać trzech przystanków, co więcej są bardzo wysoko siedzenia, wszyscy ludzie stoją na platformie, nie ma kompletnie za co się trzymać. Jest to dyskomfort straszny – przyznaje Romana Szychińska.

Czy aby na pewno tak jest, chcą sprawdzić władze Gliwic. Dlatego niebawem przeprowadzą sondaż, który ma pokazać czy gliwiczanie są zadowoleni z zamiany tramwajów na autobusy. – Kiedy opadną emocje, chcielibyśmy się dowiedzieć jak naprawdę mieszkańcy to oceniają, żeby ewentualnie korygować pewne rozwiązania czy wprowadzać nowe – tłumaczy Łukasz Oryszczak z UM w Gliwicach.

Przepytanych zostanie około tysiąca Gliwiczan. Ci, którzy w tym mieście od samego początku walczyli o tramwaje pytają: “po co pytać po fakcie?” Tym bardziej że, gdy sami proponowali takie konsultacje czy akcję referendalną przed likwidacją linii tramwajowej nikt ich słuchać nie chciał. Teraz za pytanie: “czy zadowolona jest pan/pani z autobusu?” – urzędnicy wyłożą blisko czternaście tysięcy… euro. – Mnie się wydaje, że to Ci zainteresowani powinni się wypowiadać, a nie ludzie z łapanki, bo równie dobrze ludzi z Wejherowa można zapytać, co oni sądzą o zastąpieniu linii tramwajowej autobusową w Gliwicach. To jest tak samo miarodajne i wiążące – uważa Andrzej Pieczyrak z Rady Osiedlowej “Śródmieście”.

A co się stanie, jeżeli mieszkańcy wyrażą zdanie, że woleli tramwaje, czy prezydent jest w stanie publicznie powiedzieć, że tak po woli mieszkańców zmieniam decyzję, przywracam kursowanie linii tramwajowej nr 1 i 4 w Gliwicach – zastanawia się Jarosław Wieczorek, radny PiS. Na to pytanie urzędnicy odpowiadać na razie nie chcą. – Jeżeli chodzi o jej wyniki to będziemy je komentować, tudzież odnosić się do nich i podejmować decyzje wtedy, kiedy będziemy je mieli – podkreśla Oryszczak.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

To jednak szybko nie nastąpi, bo choć pierwsi ankieterzy wyruszyć mieli we wrześniu to jednak termin sondy się cały czas przesuwa. – Został przesunięty gdzieś o miesiąc czy na koniec października, czy jeszcze dalej, krótko mówiąc po referendum. Tak zrozumiałem, że po referendum. Z tego wniosek mógłby być tylko jeden, nawet takiego sondażu władza gliwicka się obawia – stwierdza Marek Berezowski, radny opozycji.

To nie żadna obawa, a ankieta jak każda inna – mówi Marcin Pawlenka – dziennikarz gliwickiego radia CCM. – Może to dobrze, że robi się to właśnie teraz, kiedy ludzie doświadczą autobusów, pojeżdżą nimi i wtedy będą mogli się naprawdę wypowiedzieć. Wypowiadając się wcześniej, mając na uwadze tylko to, że jeździło się tramwajami, to nie miało by sensu – podkreśla.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button