"Na Obamę" poprosze
Jak donosi dziennik “Die Welt”, na fotografię kandydata na prezydenta USA można się natknąć w wielu kenijskich zakładach fryzjerskich. Myli się jednak ten, kto sądzi, że głównym powodem tego są przekonania polityczne ich właścicieli – zdjęcia Obamy służą bowiem fryzjerom jako… wzór. Coraz więcej Kenijczyków przychodzi do fryzjera z zamiarem ostrzyżenia się “na Obamę”, co potwierdzają fryzjerzy w Nairobi, stolicy Kenii.
Trend ten jest szczególnie zauważalny w zachodniej prowincji kraju – Nyanza, skąd pochodzi ojciec Obamy. Tam zdjęcia kandydata Demokratów zdobią nie tylko salony fryzjerskie, lecz także m.in. witryny sklepowe. Oprócz tego, jak informują kenijskie media, coraz popularniejsze staje się nadawanie dzieciom imienia amerykańskiego polityka.
Barack Obama ma korzenie kenijskie: jego ojciec, Barack Obama senior, wywodził się z tamtejszych plemion Luo. W wieku 23 lat opuścił kraj, by rozpocząć studia na Uniwersytecie Hawajskim, podczas których poznał matkę Obamy. Po rozwodzie z nią powrócił do Kenii, gdzie pracował dla Ministerstwa Finansów i gdzie zginął w wypadku samochodowym w 1982 roku.