RegionSportWiadomość dnia

Radni przeciw zaciągnięciu kredytu. Dach na Stadionie Śląskim nie powstanie?!

Choć na placu budowy Stadionu Śląskiego nic nie buduje się już od dawna, nadal zatrudnionych jest tu kilkadziesiąt osób. Zabezpieczają przed zimą te rzeczy, które mogłyby jeszcze ulec zniszczeniu. By coś, poza zielenią, zaczęło tu wzrastać, potrzebna jest kolejna pożyczka. Na tę w wysokości 42 milionów złotych radni województwa zgody jednak nie dali. Co będzie jeśli zdania nie zmienią? – W tej chwili nie pracujemy nad alternatywą. Ona pewnie gdzieś z tyłu głowy się znajduje. Droga współpracy z radnymi jest najważniejsza i tą drogą będziemy podążać – zapowiada Arkadiusz Chęciński, członek zarządu województwa śląskiego.

Sytuacja jest patowa, bo bez dodatkowych kilkudziesięciu milionów nie powstanie dach stadionu. – Jeżeli ktoś chciał uprawiać politykę w tym momencie, chciał dać pstryczka tej koalicji, to trzeba było się po prostu wstrzymać, a nie głosować przeciwko. Dlatego jest żal do koleżanek i kolegów z SLD, PiS i RAŚ. Polityki się przy takich rzeczach nie uprawia – podkreśla Michał Wójcik, radny sejmiku, Solidarna Polska. Warto dodać, że to właśnie radny Wójcik mógł przechylić szalę – gdyby zamiast wstrzymać się, zagłosował “za”.

By rozwiązać problem wszyscy dziś usiedli przy jednym stole – zarząd województwa z jednej, opozycja z drugiej strony. Wszystko pod okiem przedstawicieli banku, który ma kredytować dokończenie budowy. – To było pierwsze takie spotkanie w gronie zarządu. Gdyby takie spotkanie odbyło się wcześniej, to pewnie mielibyśmy mniej pytań i usłyszelibyśmy na przynajmniej część tych pytań odpowiedzi – stwierdza Małgorzata Ochęduszko-Ludwik, radna sejmiku, SLD.

Wszyscy, bez względu na barwy, deklarują, że Stadion Śląski musi być skończony. Kolejne głosowanie nad udzieleniem zgody na zaciągniecie pożyczki już na najbliższej sesji. – Przed głosowaniem chcielibyśmy mieć gwarancję, że następny krok jest przygotowany absolutnie precyzyjnie, i że on nas doprowadzi do celu. Nie do kolejnego zakrętu – mówi Henryk Mercik, radny sejmiku, RAŚ.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dziś nikt nie chciał zadeklarować, że w kolejnym głosowaniu nad tą sprawą zmieni zdanie. – Bardzo proszę, powiedziałem to na spotkaniu, żeby było wszystko na piśmie, żeby był rozpisany każdy szczegół. Dosłownie co do złotówki. Dopiero wtedy możemy podnosić rękę za, bo już dość kompromitacji, żenady, która wokół tego się dzieje – stwierdza Czesław Sobierajski, radny sejmiku, PiS.

Ostrożność poparta między innymi faktem trwającej w urzędzie marszałkowskim od niedawna kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Inspektorzy szukają winnych opóźnień budowy, która jak się szacuje będzie kosztować prawie 600 milionów złotych. – Napotkaliśmy na tysiące stron dokumentacji. Kontrolerzy szczegółowo i żmudnie analizują, starają się łączyć fakty, proszą o wyjaśnienia – informuje Przemysław Witek, rzecznik katowickiej delegatury NIK. Już wiadomo, że kontrola w urzędzie nie zakończy się w terminie, a na boisko znacznie szybciej niż piłkarze wejdą powołani przez NIK eksperci.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button