Region

Radny Pejas odwołany

Osiemnastu radnych zagłosowało za odwołaniem radnego Marka Pejasa, którego sąd prawomocnie skazał za to, że w trakcie kampanii w 2006 roku przekupywał niektórych wyborców alkoholem. W zamian oczekiwał oddania na niego głosów. Wśród nich Yousif Abuzied, który przyznaje, że z wyrokiem sądu nie zamierza dyskutować. – Ja głosowałem za – przyznaję się. Ze jednego względu, z szacunku dla sprawiedliwości, bo to jednak było decyzją sądu, a sąd jest niezawisły, niezależny – przyznaje radny Rudy Śląskiej.

A ten niezawisły i niezależny sąd, uznał, że w świetle dowodów, nie ma innego wyjścia jak Marka Pejasa skazać. – Ten wyrok sam w sobie zawierał orzeczony przez sąd zakaz zajmowania stanowiska radnego przez okres pięciu lat – stwierdza Anna Zwolińska, sędzia Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej.

Pejasa na sesji nie było. Przesłał natomiast oświadczenie, w którym napisał, że jest niewinny, a ta sytuacja to spisek. – (…) Ponieważ nie było można mi zarzucić jakichkolwiek działań niezgodnych z prawem, więc wymyślono jakiś czas po wyborach prowokację polityczną. W takim przypadku jest ciężko się bronic skoro czegoś się nie zrobiło, a nawet w tym czymś się nie uczestniczyło – napisał w oświadczeniu.

Jednak według radnego Teodora Howańca, ta sytuacja skłania do zastanowienia się przed nadchodzącymi wyborami. – Czy my będziemy wybierali przy szynkwasie, czy też będziemy po prostu przy urnie decydowali o tym, kto ma być radnym? – zastanawia się radny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Według doktora Bohdana Dzieciuchowicza, specjalisty ds. marketingu politycznego, który w przeszłości pracował między innymi nad wizerunkiem Leszka Balcerowicza, takie sytuacje jak kupczenie głosami – są nie tylko niedopuszczalne. – Są niesmaczne z dwóch powodów, otóż po pierwsze, że w ogóle jakiemuś kandydatowi przychodzi do głowy taki sposób zdobywania głosów, no i co tu dużo mówić, to źle świadczy o tych, którzy za flaszkę wódki zobowiązują się do głosowania na danego kandydata – podkreśla. To kwestie moralne. Jeśli zaś chodzi o te prawne – według byłego wiceprezydenta Rudy Śląskiej – Zbigniewa Domżalskiego odwołany radny ma jeszcze pole manewru. – Pan radny Pejas będzie się mógł jeszcze odwoływać od tej uchwały, ale no wyrok sądu jest jednoznaczny, gdybyśmy inaczej zagłosowali, albo gdyby był jakiś głos przeciw, to w ogóle byśmy śmiesznie wyglądali – uważa.

Ale gdyby wynik głosowania byłby inny, tym bardziej trudno by było patrzeć na tę sprawę z przymrużeniem oka.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button