RegionWiadomość dnia

Radny PiS podsłuchiwał swoich kolegów z Tychów

Kiedy to urządzenie wypadło spod parapetu, tropem jego właściciela podążyła prokuratura. Dochodzenie doprowadziło do jednego z tyskich radnych. – Poprosiłem o wydanie tego pisma. Pan przewodniczący mi je udostępnił. Z pisma i treści wynika, że zarzuty są postawione panu radnemu Jerzemu S. – informuje Jakub Chełstowski, radny Stowarzyszenia Tychy Naszą Małą Ojczyzną.

Chodzi o pismo, które wpłynęło do Rady Miasta z prokuratury. Jerzy S. to wiceprzewodniczący Rady Miasta i radny Prawa i Sprawiedliwości. Był również asystentem posłanki Marii Nowak. – Prokuratura Rejonowa w Tychach poinformowała mnie o tym, że na jednego z radnych z Tychów zostało wszczęte postępowanie karne – mówi Zygmunt Marczuk, przewodniczący RM w Tychach.

Prokuratura zabezpieczyła dysk twardy i telefon komórkowy radnego. Zarzuty dotyczą zamontowania i podsłuchiwania informacji, do których radny nie miał uprawnień. – Ustalenie tego radnego było banalnie proste, ponieważ korzystał ze swojego telefonu komórkowego i logował się na tej karcie, która była w urządzeniu podsłuchowym. Prokuratura ustaliła również, że podsłuch był już wcześniej wykorzystywany. – W dniu, kiedy odbywało się posiedzenie komisji rewizyjnej 4 października to urządzenie było włączone i co najmniej raz przed tą datą na pewno – informuje Agata Słuszniak, Prokuratura Rejonowa w Tychach.

W szoku są władze tyskiego urzędu, które nie kryją zdziwienia zachowaniem tyskiego radnego. – Posiedzenia komisji rewizyjnej są jawne. Każda osoba, której sprawa jest rozpatrywana może jako obserwator w posiedzeniach tej komisji uczestniczyć, a raporty są dostępne na BIPie – mówi Ewa Grudniok, rzecznik prasowy UM w Tychach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Oburzenia nie kryje jeden z podsłuchiwanych radnych Klaudiusz Slezak – przewodniczący komisji rewizyjnej. Tyska komisja zajmowała się wtedy skargą na jednego z wiceprezydentów. Całą sprawę komentują również przedstawiciele tyskiej Platformy. – Nienawiść, która się leje z ust Jarosława Kaczyńskiego jakoś przenika na dół nawet, do struktur miejskich – stwierdza Klaudiusz Slezak, przewodniczący komisji rewizyjnej RM w Tychach.

Z podejrzanym o podsłuchiwanie radnym nie udało się nam skontaktować. Bronić partyjnego kolegi nie zamierzają władze tyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli zarzuty się potwierdzą, Jerzy S. zostanie wyrzucony z partii. – Jest mi niezmiernie przykro i ubolewam nad tym, że miało to miejsce w PiS. Jak najszybciej musimy wyczyścić nasze szeregi z takich ludzi i takich zdarzeń, które są kompletnie niepotrzebne – mówi Grzegorz Kołodziejczyk, Prawo i Sprawiedliwość.

Afera podsłuchowa w Tychach zdaniem dziennikarza Artura Maciaszczyka, może odbić się na tyskiej koalicji.Jest to śmieszne, ale to rzuca cień na koalicję i to wszystko zapewne rozegra się na kolejnej sesji rady miasta, bo mogą być zgrzyty w koalicji, czy nawet dojdzie do rozłamu w koalicji – twierdzi Artur Maciaszczyk, dziennikarz, “Radio Express”. Wiadomo, że częścią tej koalicji nie będzie już Jerzy S. Radnemu PiS grożą teraz dwa lata więzienia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button