Ranking miast

Kilkumiesięczne oczekiwanie na ginekologa mieszkankom Katowic nie grozi. To jedno z kryteriów, które wzięli pod uwagę twórcy rankingu opublikowanego w ”Przekroju”. Można się z niego dowiedzieć komu i gdzie żyje się najlepiej. Na liście 27 polskich miast znalazł się między innymi Bytom. Pod względem jakości życia znalazł się na drugim miejscu. Od końca. – O jak się tu żyje? Niech tylko pani popatrzy na te domy i już będzie pani wszystko wiedziała – mówi Teodor Gąsior, mieszkaniec Bytomia. Bo widząc zaniedbany krajobraz miasta na pytanie, jak żyje się mieszkańcom Bytomia nietrudno znaleźć odpowiedź. Ale władze stereotyp brudnego i niebezpiecznego miasta próbują gruntownie zmienić. Gruntownie, bo zaczynają od kanalizacji. I właśnie dzięki tym inwestycjom Bytom znalazł się na pierwszym miejscu w innym rankingu: Europejska Gmina – Europejskie Miasto. – Drugi raz z rzędu dostajemy tę nagrodę. Dlatego w tamtym roku musieliśmy się oswoić – mówi Katarzyna Krzemińska-Kruczek, UM Bytom.
Oswoić nie mogą się wciąż mieszkańcy. Przede wszystkim z atmosferą. – Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w mieście, to już po 22 lepiej nie wychodzić. Nawet o 20, bo ja wychodzę o 22 z pieskiem, to nieraz bym po głowie dostała – mówi mieszkanka Bytomia. Według rankingu najlepiej w województwie powinno się żyć katowiczanom. Kolejne miasto na liście to Częstochowa, za nią kolejnych pięć śląskich i zagłębiowskich miast. Kryteria, które wzięto pod uwagę to poziom bezrobocia, zarobki, ale to co wpływa na jakość życia, to według autorów rankingu również dostęp do opieki medycznej, czy ilość dróg. O ich jakości ranking nie wspomina. – Mogliby naprawić drogi raz, a porządnie, żeby się nie psuły dzień po naprawie. Trochę odnowić budynki w okolicy przydałoby się – uważa mieszkaniec Katowic.
Ranking dotyka tych sfer życia, które mają realny wpływ na jego jakość. Ale zaśmiecać obraz śląskich miast może skomplikowana struktura śląskiej aglomeracji. – To jest coś na co staraliśmy się zwrócić uwagę w tekście redakcyjnym – skończmy z utopią. Pani i widzowie TV Silesii dobrze wiedzą, że nie ma poszczególnych miast. Oczywiście jest stary konflikt przez rzeczkę słynny na całą Polskę, ale tak naprawdę jest jedna Aglomeracja Śląska – jest Silesia – tłumaczy Marcin Cichoński, Przekrój. I nie wykluczone, że dzięki połączeniu sił aglomeracja w przyszłości w tego typu rankingu znajdzie się na pierwszym, i niezagrożonym miejscu. – Warto pomyśleć o dobrej przestrzeni publicznej, bo to ona przyciąga i innych do miast, i pozwala mieszkańcom wyjść z coraz lepiej wyposażonych domów – oznajmia dr Krzysztof Bierwiaczonek, socjolog miasta.
Dlatego może warto mieć na uwadze, że to co ją tworzy, poprawia atmosferę i komfort życia, to nie jedynie troska o dobre drogi czy kanalizację.